Obserwatorzy

Zakupy z Aliexpress #8 Gadżety kosmetyczne i nie tylko

Witajcie :)

Zapraszam na kolejną porcję zdobyczy z Aliexpress :) Tym razem będzie sporo kosmetycznych gadżetów. 

1. Gąbka do makijażu z microfibry. Już jakiś czas temu robiła furorę na YT więc sama chciałam przekonać się na własnej skórze jak działa :)
Po zmoczeniu jest nieco twardsza od np. gąbki z Blend It. Nie robi smug i wypija mniej podkładu. Uczucie nakładania jest nieco dziwne, ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia :) Ta ścięta powierzchnia jest ogromna i bardzo szybko nałożymy nią podkład, ale ciężej będzie z dostępem np do płatków nosa.
Link do aukcji: KLIK

2. Skoro kupiłam gąbkę to muuuusiałam mieć stojaczek do niej :P Uważam, że jest uroczy i pasuje do niego gąbka z microfibry jak i np z BLEND IT
Na aukcji znajdziecie różne kształty podstawki.
Link do aukcji: KLIK

3. Kolejnym rozreklamowanym gadżetem jest jadeitowy masażer :D Przyznam się szczerze, że nie używam go regularnie, ale jak już go stosuję to jest to bardzo przyjemny masaż :D
Link do aukcji: KLIK

4. Zdecydowałam się również na etui, które przeznaczyłam na słuchawki i pendrive. Jest niewielki i lekki więc nie zajmuje dużo miejsca i nie obciąża dodatkowo torebki a pomaga w utrzymaniu porządku :)
Link do aukcji: KLIK

5. Skusiłam się na kolejne "frędzlowe" kolczyki, ale tym razem dużo mniejsze niż ostatnio. Dla porównania macie zdjęcie obu par ;)
Link do kolczyków: KLIK
Link do dłuższych kolczyków: KLIK

6. Jako lakieromaniaczka nie mogło u mnie zabraknąć Spider żeli :P Póki co skusiłam się na dwa: czarny i biały. Jeszcze ich nie używałam, ale pewnie niebawem pokażę Wam je w akcji :)
Link do aukcji: KLIK

7. Skusiłam się również na taki a'la piórnik/kosmetyczkę. Spodobała mi się prostota w wykonaniu i niewysoka cena :P
Link do aukcji: KLIK 

8. Kolejną rzeczą jest mały, składany silikonowy lejek. W ciągu dnia staram się pić dużo wody. Nie lubię jej pić ze szklanek czy 1,5 litrowych butelek. Mam taką 0,75 l z dzióbkiem i przelewam sobie wodę z większej butelki do mniejszej. I tu wchodzi On cały na niebiesko :P
Link do aukcji: KLIK

9. Ostatnia rzecz jest zupełnie nie związaną z dziedziną "beauty" a z rękodziełem :P
Kupiłam sobie mini pistolecik na klej. Mój poprzedni jest nieco większy, ale kiedy jest włączony to bardzo mocno samoistnie wycieka z niego klej. Tutaj nie mam tego problemu.
Link do aukcji: KLIK

To by było wszystko na chwilę obecną :D
Jeśli nie macie dość to zapraszam na moje poprzednie łupy z Alie ;)

Manicure - Lampart wciąż w modzie ;)

Witajcie :)

Jak pisałam ostatnio, koniec z szarościami na paznokciach :P
Tym razem jest brąz, beż i lamparci wzór.
Mrau :P
Czego użyłam...
Oj dawno nie miałam zwierzęcych motywów.
Jak Wam sie podoba? Lubicie? Czy uważacie za tandetne? :D

Buziaki i do następnego!

Lirene - Płyn micelarny z minerałami Morza Martwego

Witajcie :)

Pamiętam swoje początki w blogosferze i to jak mój arsenał kosmetyczny szybko się powiększał. Zaczęłam używać kosmetyków o których wcześniej nie miałam pojęcia :P Choćby baza pod cienie czy produkty ściśle do demakijażu. Swoją przygodę z demakijażem zaczynałam od mleczek, ale szybko z nich zrezygnowałam na poczet płynów dwufazowych. Ostatecznie te również porzuciłam i już od dłuższego czasu używam tylko płynów micelarnych (no chyba że jakaś dwufazówka trafi się do testów :P).
Dziś chciałabym Wam przybliżyć produkt, który obecnie używam. Mowa o Płynie micelarnym z minerałami Morza Martwego od Lirene.
Kosmetyk zamknięty jest w dużej butli o pojemności 400 ml. Ma wygodny dziubek przez który nie wylewa nam się nadmiar produktu na wacik. Jest bardzo wydajny. Używam go coś koło 6 tygodni i zużyłam 1/3 opakowania.
Płyn ma delikatny, odświeżający zapach, choć na opakowaniu jest napisane "formuła bezzapachowa" :P Dedykowany jest do każdego rodzaju cery, również do mieszanej i tłustej. Zmywam nim makijaż oczu jak i również twarzy. Spisuje się bardzo dobrze, przez te 6 tygodni nie zauważyłam negatywnych efektów. Kosmetyk nie podrażnił mi skóry czy okolic wokół oczu.
A jak sobie radzi z demakijażem? Otóż u mnie bardzo dobrze. Daje radę praktycznie z każdym rodzajem kosmetyku.
Na ręce mam podkład, matową pomadkę, cień w kremie i eyeliner, czyli to co w sumie najtrudniej schodzi. 
Odczekałam kilka minut, żeby wszystko sobie wyschło i przejechałam wacikiem jednym ruchem bez pocierania.
Jak widać zostało nieco eyelinera, ale należy pamiętać, że podczas demakijażu przykładamy wacik do oka na kilka sekund żeby kosmetyki nieco odmokły. Tutaj nic nie przykładałam tylko od razu przeciągnęłam wacikiem po skórze. Jak widać nic też się nie rozmazało, więc nie będzie efektu pandy pod okiem ;) Eyeliner domyłam kilkoma ruchami. Efekt uważam za zadowalający :)
Podsumowując, na plus jest wydajność jak i działanie (nie podrażnia, nie uczula, zmywa makijaż bez większych problemów). Minusów brak ;)
A Wy czym robicie demakijaż?
buziaki i do następnego!

Manicure - Znowu szarość + naklejki wodne :P

Witajcie :)

Tym razem mój nowy nabytek, czyli lakier Life nr 66 z SuperPharm. Szukałam jasnej szarości i trafiłam na taki "gołębi" odcień. Dla urozmaicenia dodałam niebieskie naklejki wodne.
Obiecuję, że następne zdobienie nie będzie szare :p
Buziaki i do następnego!

Manicure - Szaro-białe ombre z brokatem

Witajcie :)

Ostatnio mam fazę na szarości na paznokciach i tym razem będzie to cieniowanie połączone z bielą i brokatowym akcentem :)
Czego użyłam...
A Wy lubicie szarości na pazurkach?
buziaki i do następnego!