Obserwatorzy

Kropy, kropki, kropeczki :)

Witajcie :)

Kilka dni temu a dokładniej 22 lutego miałam urodziny i dziewczyny z pracy zrobiły mi niespodziankę w postaci dwóch uroczych lakierów z Golden Rose :D
Fioletowo-niebieski to numerek 62 a brzoskwiniowo-różowy to numerek 50 :D oba lakiery są z serii RICH COLOR które charakteryzują się świetną pigmentacją i z reguły wystarczy jedna warstwa aby uzyskać pełne krycie :) w przypadku tych kolorów nie chce być inaczej :D
Niestety z racji mojej pracy stan moich paznokci znacznie się pogorszył, no ale nie wytrzymałam i musiałam sprawdzić kolory :) dlatego wybaczcie, że pokazuję Wam takie kikutki.

Pierwsze zdjęcie jest przy sztucznym świetle, dlatego też paznokcie odbijają światło i się błyszczą bardziej niż na kolejnych zdjęciach.
Kolejne są robione przy świetne dziennym przy oknie, niestety dzień był szary i zachmurzony.
kolory będą idealne na wiosnę i lato ;D

buziaki i do następnego...

Nieplanowane zakupy :)

Hej :)

Wybywając na miasto nie miałam w planach dużych zakupów, ale jak to czasami bywa nie mamy wpływu na to co akurat wpadnie nam w ręce :P
No i w sumie nabierało się tego dość sporo :)
Zacznijmy od Hebe, w którym kupiłam poduszkę z serii walentynkowej. Po prostu mnie zauroczyła i była ostatnia!!! więc musiałaby moja :D kosztowała coś koło 15-16 zł. Dodatkowo udało mi się dorwać zestaw pędzli za 35 zł
Pędzle znajdują się w miękkim etui zamykanym na dwa magnetyczne zatrzaski.
Zdaję sobie z tego sprawę że za 35 zł nie dostanę pędzli rewelacyjnej jakości, ale używam ich od tygodnia i są bardzo miękkie, nie kłują i nie gubią włosia. Zobaczymy jak będą wyglądać po kilku praniach. Póki co jestem zadowolona :)
Kolejnym przystankiem był SuperPharm i tu włączyło się moje lekomaniactwo :P
zakupiłam skrzyp na włosy, dwa opakowania magnezu, tabletki A+E i krople do oczu, które miałam już wcześniej i super się spisywały :)
Z racji tego, że zbliżają się moje urodziny, dostałam od Yves Rocher ulotkę, że za samą wizytę dostanę kosmetyk-niespodziankę. Tym kosmetykiem, był żel pod rysznic, oprócz tego kupiłam sobie żel do mycia twarzy z rumiankiem, który miałam już wcześniej parę razy i bardzo dobrze się u mnie spisywał :)
Pora na ciuszki :) udało mi się dorwać spodnie i dwie bluzki z Reserved :)
I to wszystko :)
Jestem zadowolona z tych nieplanowanych zakupów :)

Timotei pure 2 w 1 Świeżość i Czystość

Witajcie :)

Jakiś czas temu dostałam paczkę z nowościami kosmetycznymi jak i również nowościami dla mnie bo nie miałam z nimi wcześniej styczności.
Dziś biorę na tapetę szampon z Timotei 2 w 1 Świeżość i Czystość. Szampon i odżywka w jednym.

Kosmetyk znajduje się w dość miękkiej butelce o pojemności 250 ml. Butelka nadaje się do recyklingu i zawiera w sobie 6% mniej plastiku w porównaniu do innych butelek szamponu Timotei.
Szampon przeznaczony jest do włosów normalnych i przetłuszczających się. Nie zawiera parabenów, silikonów i barwników. Za to ma w sobie ekstrakt z organicznej zielonej herbaty :) i tak właśnie pachnie, świeżo i zieloną herbatą :) podoba mi się ten zapach.
Zamknięcie bardzo praktyczne i wygodne, szczególnie pod prysznicem kiedy mamy mokre ręce i mocowanie się z zakrętką nie należy do przyjemności :)
Konsystencja jak na szampon nietypowa bo bardzo gęsta i żelowa. Chyba pierwszy raz się z czymś takim spotykam co w sumie uważam za plus bo szampon nie spływa mi z dłoni :)

Jeśli chodzi o samo działanie to produkt mile mnie zaskoczył. Bardzo dobrze oczyszcza włosy, dobrze się pieni i skoro ma w sobie odżywkę to pokusiłam się i parę razy umyłam włosy szamponem i nie nakładałam odżywki. Włosy łatwiej się rozczesywały niż po użyciu samego szamponu, ale kiedy użyłam osobno odżywkę jednak było mi łatwiej je ujarzmić. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :P fajnie, że kosmetyk jest z dodatkiem odżywki bo jednak widać różnicę miedzy samym szamponem a szamponem 2 w 1, ale ja jednak wolę dodatkowo nakładać odżywkę, nie wiem, może to kwestia przyzwyczajenia :) uh, masło maślane :P
Podsumowując kosmetyk sam w sobie jest bardzo dobry i moje włosy się z nim polubiły, nie są po nim szorstkie wręcz przeciwnie są gładki i sypkie :)
Cena produktu też nie jest wygórowana :)
Ja jestem na tak :)

Gram w zielone :)

Witajcie :)

Dziś makijaż w kolorach zieleni, która w sumie rzadko pojawia się u mnie na powiekach.
Nie wiem co sądzić o tym kolorze, raz mi się podoba a raz wyglądam w nim nieco dziwnie :)
A Wy jaki macie stosunek do zieleni na powiekach? Lubicie czy raczej unikacie?

Plastry na nos, które dają efekty

Witajcie :)

Odkąd pamiętam zawsze miałam problem z zaskórnikami czy tam wągrami, jak kto woli :)
Kiedyś stosowałam plastry na nos z różnych firm, ale nie dawały praktycznie żadnych efektów więc zrobiłam sobie od nich dłuższą przerwę. Aż do czasu kiedy koleżanka z pracy poleciła mi plastry firmy Beauty Formulas. 
Długo się wahałam bo są dość drogie. Za 6 plastrów musimy zapłacić coś około 14-16 zł. Udało mi się jednak dorwać je na promocji za 8,90. 
W opakowaniu znajdziemy 6 osobno zapakowanych plastrów.
Według instrukcji plastry nakładamy na zwilżony nos i po 10-15 min delikatnie i powoli odrywamy.
Plastry pozytywnie mnie zaskoczyły bo po ściągnięciu na powierzchni było widać "wyciągnięte" zaskórniki. Wiadomo plaster nie wyciągnął wszystkiego tylko te bardziej po bokach nosa, ale i tak zrobił więcej niż to co robiły plastry których kiedyś używałam.
Skóra stała się bardziej oczyszczona i przyjemna w dotyku :)
Nie byłabym sobą gdybym nie pokusiła się wypróbować je na brodzie :D Tu też całkiem nieźle się spisały, ale trudniej było mi plaster ściągnąć ze skóry i przez to powstało zaczerwienienie. Tak więc wszystko fajnie i cacy, ale jednak zostanę tylko przy nosie :)
Nie przeczę, że może skuszę się jeszcze na te plastry, ale tylko wtedy kiedy będą na promocji :)

A Wy polecacie jakieś dobre plastry na zaskórniki, które się u Was sprawdzają?



Nowości kosmetyczne i dodatki do domu :)

Witajcie :)

Dziś trochę nowości jakie wpadły mi w ostatnim czasie :) będą to m. in. kosmetyki, ale głównie dodatki do domu :)
- Dwie sztuki perfum z FM, nr 12 (odpowiednik Lancome - Hypnose), nr 404 (odpowiednik Dolce & Gabbana - The One Desire) lubię te perfumy, są trwałe i niedrogie :)
- Skusiłam się również na kubki z serii walentynkowej z Rossmanna. Pojemność 500 ml bardzo mi odpowiada i zauroczyły mnie muffinkowe wzory :D 10,99 za sztukę
- Oczywiście do takich kubków musiałam dokupić odpowiednio długie łyżeczki :) komplet (4 szt.) kosztował mnie 19 zł a zakupiłam go w Home&You
- do mojego koszyka wpadły też dwa lakiery z SENSIQE (seria walentynkowa) i z MySecret oraz pędzelek do eyelinera z essence w pastelowo-zielonym kolorze
W Ikei kupiłam sobie dwa zestawy organizerów do komody :) jeszcze ich nie rozpakowywałam bo czekają na to jak złożę komodę :P tutaj link do strony z tymi organizerami KLIK KLIK
i mini osłonkę na doniczkę którą używam jako świecznik :D pamiętam jak był szał na te osłonki średniej wielkości :) sama też się w taką zaopatrzyłam i trzymałam z niej pędzle, teraz służy mi prawidłowo jako osłonka na doniczkę :D W Ikei jest kilka rozmiarów i kolorów do wyboru tych ażurowych osłonek :D od wielkich po malutkie :) tak samo jak lampionów (multum kolorów :D)
Aha wpadła mi w rece z Tesco świeczka, którą kupiłam z myślą że po jej wypaleniu będę miała śliczny świecznik :)
No i to na tyle z moich nowości :)
Na koniec życzę Wam smacznego i pączkowego tłustego czwartku :D
oby poszło w cycki :D
buziaki i do następnego...

Mroźny makijaż z dodatkiem ciepłego fioletu

Witajcie :)

Weekend to jedyny czas kiedy mogę poszaleć z kolorami na powiekach, choć nie zawsze mam czas na czasochłonny makijaż nawet kiedy nadchodzi upragniona sobota i niedziela.
Dziś przedstawię Wam makijaż w kolorze stalowego błękitu z przyciemnionym za pomocą czarnego cienia kącikiem. Dodatkowo dołożyłam fiolet dla złamania chłodnych tonów :)
Na dziś to tyle :)
do następnego....

Żel do golenia SENSUAL od Joanny

Witajcie :)

Kiedy postanowiłam golic swoje nogi maszynką zaczęłam używać żeli i pianek, które mi to ułatwiają :) Dziś chciałam Wam pokazać produkt, który zachwycił mnie od pierwszego użycia :D
Jest to żel do golenia od Joanny
Kosmetyk mieści się w butelce o pojemności 200 ml. Ma wygodny atomizer z którego wypływa nam żel :)
Co mnie w nim tak zachwyciło? Otóż po wyciśnięciu produktu na dłoń widzimy zielonkawy żel...
.....który po rozsmarowaniu magicznie zmienia się w gęstą i sztywną pianę, która nie spływa i dobrze trzyma się moich nóg :D
Zapach żelu jest kwiatowy, ale bardzo delikatny, nie duszący, więc dla mnie super :)
Kosmetyk znacznie ułatwia golenie, nie uczula, niweluje podrażnienia spowodowane maszynką i jest bardzo delikatny więc śmiało można używać go w okolicach bikini i pod pachami :) nie spowodował u mnie uczucia pieczenia. Jest niezwykle wydajny bo mała ilość żelu zamienia się w ogromną ilość piany :D
Jak dla mnie super kosmetyk :D
Polecam :)


Łagodzący płyn do higieny intymnej z rumiankiem od Lirene

Witajcie :)

Kupując płyn do higieny intymnej przeważnie kieruję się tym, aby był delikatny, miał w sobie substancje łagodzące i odświeżał.
Wszystkie te cechy znalazłam w płynie z Lirene
Praktyczne i wygodne opakowanie z pompką.
Kosmetyk zawiera w sobie kwas mlekowy, wyciąg z rumianku i naturalną betainę.
Mam wrażenie, że płyny do higieny intymnej z Lirene bardzo podobnie pachną i mają podobne działanie. Jak do tej pory testowałam 3. Tu odsyłam do dwóch poprzednich klik 1, klik 2 i myślę, że mogłabym napisać jedną recenzję, zrobić "kopiuj", "wklej" i pasowałaby do każdego z tych 3 produktów :)
Konsystencja kosmetyku jest gęsta o przezroczystej barwie.
Działanie jak najbardziej poprawne, nie podrażnia, łagodzi, odświeża, czyli robi to co powinien robić taki kosmetyk :)
Póki co nie zawiodłam się na płynach do higieny intymnej z Lirene i nie mam zamiaru z nich rezygnować.
Jednym słowem polecam :)