Obserwatorzy

Liebster Blog Award

Witajcie :)

Jakiś czas temu zostałam nominowana do Liebster Blog Award przez BlueYellowEyes.
W końcu mam chwilkę czasu, żeby odpowiedzieć na tą nominację :)
Ok teraz kilka słów wyjaśnień o co chodzi :)
Jest to nominacja dla blogera (w tym wypadku dla mnie) za dobrze wykonaną pracę :D czyli innymi słowy wyróżnienie przyznawane blogerom przez innych blogerów :)
Odpowiadamy na 11 pytań a później sami zadajemy kolejne 11 pytań i nominujemy 11 blogów :)

Pora odpowiedzieć na pytania....
1. Bez jakiego kosmetyku nie potrafiłabyś się obejść?
Hmm...chyba bez pudru bo moja skóra ma tendencję do świecenia się jak lampion :P
2. Co Cię napędza do działania?
Jeśli chodzi o blogosferę to z pewnością napędzają mnie moi czytelnicy :) (zaleciało wazeliną, no ale taka jest prawda :)) a w życiu prywatnym są to moi przyjaciele i rodzina, czyli ogólnie rzecz ujmując....ludzie :)
3. Jakim cieniem najczęściej malujesz powieki na co dzień?
Bardzo lubię odcienie różu ze złotą poświatą, takie rose gold :)
4. Czy masz swoje ulubione blogi?
Pewnie, wszystkie są w moim blogrollu :)
5. Co najbardziej lubisz w blogowaniu?
Chyba to, że mogę wypowiedzieć swoje własne zdanie praktycznie na każdy temat (nie tylko związany z kosmetykami) i poczytać zdania innych osób :) Lubię też to że dzięki recenzjom innych osób znalazłam dużo świetnych kosmetyków i uchroniłam się przed wieloma "bublami" :)
6. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Nie mam jednego ulubionego koloru :P bardzo lubię szary, miętowy i brzoskwiniowy...aha i może jeszcze brudny róż no i oczywiście rose gold :D
7. Co lubisz robić w wolnym czasie?
Czytać książki, oglądać seriale, jeździć na rowerze, łyżwach, rolkach i oczywiście blogować :D ostatnio też kolorować :P
8. Twoje ulubione kosmetyki na co dzień?
Hmm...podałaś mi pomysł na posta :D niebawem chyba zrobię notkę o moich kosmetykach na co dzień :)
9. Gdzie najbardziej byś chciała pojechać?
Japonia, może Nowy Jork i pewnie jakieś ciepłe wyspy :) no i oklepany już Paryż :P
10. Twój ulubiony ubiór?
Spodnie (jeansy bądź leginsy) luźny sweter za pupę, ewentualnie koszulka i jakaś narzutka na to. Stawiam na wygodę i swobodę ruchu :)
11. Jedno z Twoich marzeń to...
W tej chwili to mieć własne mieszkanie....

Ok pora na moje nominacje....
12. Jeśli kogoś nie wymieniłam a ma ochotę odpowiedzieć na pytania to zapraszam do podzielenia się odpowiedziami w komentarzu, z chęcią dowiem się o Was czegoś więcej :D

I pytania....
1. Co cenisz w ludziach?
2. Kto lub co sprawiło, że piszesz bloga?
3. Twoja ulubiona bajka z dzieciństwa?
4. Jakbyś mogła wybrać dowolną super moc, co to by było? :P
5. Jakie wydarzenie związane z blogowaniem wspominasz najmilej?
6. Czy jest coś czego nie lubisz w blogowaniu?
7. Ciekawa książka, którą mogłabyś polecić to....?
8. Twój największy sukces w życiu to....?
9. Bez czego nie wyszłabyś z domu?
10. Gdybyś mogła cofnąć czas to co byś zmieniła w swoim życiu?
11. Jaka jest Twoja największa wada i zaleta?

Chciałam Was jeszcze zaprosić ma moje urodzinowe rozdanie klik klik
buziaki :*

Nutka elegancji z Semilac 032 Biscuit

Witajcie :)

Dziś ponownie przedstawię Wam zdobienie hybrydowe. Ostatnimi czasy na paznokciach noszę tylko hybrydy ze względu na wygodę, ale może zrobię sobie małą przerwę bo po głowie chodzi mi trochę zdobień, które lepiej wychodzą na zwykłych lakierach :) Zobaczymy jak to u mnie będzie z czasem :)

Chciałam też podziękować wszystkim za życzenia urodzinowe pod ostatnim postem z rozdaniem.
DZIĘKUJĘ :*

Na paznokciach mam jeden z popularniejszych jasnych kolorów z oferty Semilac, 032 Biscuit.
Połączyłam go z czarnym kolorem.
Bardzo podoba mi się ten kolorek :)
a Wam?

Urodzinowe rozdanie!!! [ZAMKNIĘTE]

Witajcie :)

Moi kochani dziś mam urodziny i postanowiłam zrobić sobie prezent w postaci obdarowania Was kilkoma rzeczami :D 
Fajnie jest dostawać, ale jeszcze fajniej dawać :)
Przeglądnęłam moje zapasy i stwierdziłam, że mam sporo kosmetyków do włosów, których nie jestem w stanie zużyć, a szkoda, żeby się zmarnowały.
Będą to skromne nagrody, ale za to aż 3 osoby zostaną obdarowane :)
Myślę, że z nagród ucieszą się przede wszystkim włosomaniaczki :D 
A teraz kilka informacji co i jak :)
1. Jedyne co trzeba zrobić to być moim obserwatorem i zgłosić w komentarzu chęć udziału w rozdaniu. Napisać pod jakim nickiem mnie obserwujesz i maila, żebym mogła się z Tobą skontaktować w razie wygranej :) oraz numer zestawu jaki chciałabyś otrzymać.
2. Osoby które wygrają zostaną wybrane na drodze losowania.
3. Rozdanie trwa od dzisiaj 22.02 do 07.03 (2 tygodnie)
4. Wyniki pojawią się do 3 dni po zakończeniu rozdania.
5. Na maila od zwycięzców czekam 3 dni.
6. Paczki wysyłam tylko na terenie Polski

Ok pora przedstawić zestawy :)
- Pasta modelująca ekstramocna, Styling Effect od Joanny
- Nafta kosmetyczna z olejem arganowym
- Le Petit Marseillais, próbki żelu pod prysznic i mleczka nawilżającego do ciała
- Pasta modelująca ekstramocna, Styling Effect od Joanny
- Nafta kosmetyczna z wyciągiem z pokrzywy
- Le Petit Marseillais, próbki żelu pod prysznic i mleczka nawilżającego do ciała
- Pasta modelująca ekstramocna, Styling Effect od Joanny
- Mgiełka upiększająca, drogocenne olejki od Timotei
- Le Petit Marseillais, próbki żelu pod prysznic i mleczka nawilżającego do ciała

Mam nadzieję, że nagrody przypadną Wam do gustu i serdecznie zapraszam na moje Urodzinowe Rozdanie :D

Smakowita paczuszka :)

Witajcie :)

Kilka dni temu przyszła do mnie paczka do testowania z nowościami od Vaseline i Timotei.
Miłym dodatkiem do paczki były smakowite makaroniki, które od razu po zrobieniu zdjęć dziwnym przypadkiem zniknęły :P
W paczce znalazłam:
 3 z 4 nowych balsamów do ust z Vaseline, 
całkowicie naturalny peeeling do ust na bazie miodu, cukru trzcinowego i oliwy z oliwek, 
zestaw szampon + odżywka Timotei Zachwycające Wzmocnienie 
no i pyszne makaroniki :)
 Niebawem pojawią się recenzje produktów, więc jeśli jesteście ciekawe któregoś z kosmetyków to zachęcam do zaglądania :)

Photo mix #12

Witajcie :)

Dziś porcja kilku fotek z ostatnich kilku tygodni :)

Uzupełnienie moich zapachowych zapasów :)
Zielone pierogi??? Taaaak, z łososiem i ze szpinakiem. Do tego barszczyk i obiad pyszotka :D
Skorzystałam z promocji w Naturze na KOBO i w końcu zostałam posiadaczką kultowego bronzera 308 sahara sand :) zapłaciłam za niego niecałe 11 zł :D dodatkowo kupiłam (chyba) nową wersję suchego szamponu Batiste XXL Volume.
Nie ma to jak tiramisu na poprawę humoru :)
Porcja witamin z rana też jest wskazana ( nie czuję, że rymuję :P)
A tak przy okazji smakowało jak lekarstwo, blee :P
Tłusty czwartek na bogato :D
Pączek z adwokatem i kremem, dla zrównoważenia słodkości, kawka :)
Wszyscy zachorowali na kolorowanki a ja kupiłam sobie wersję z łączeniem kropek :P
Testowanie ciasteczek BelVita ciąg dalszy :) 
Dla przypomnienia zostałam ambasadorką :D klik klik
Mój nowy przyjaciel do kluczy :D
No i to by było na tyle :)
buziaki i do następnego :)

Semilac Lazure dream 000 w roli głównej

Witajcie :)

Dziś chciałam Wam pokazać kolejne zdobienie za pomocą hybryd.
Na pierwszy plan tym razem wysunął się Semilac 000 Lazure dream.
Wspomogłam się również naklejkami wodnymi i znów użyłam "miauczącego" motywu. 
(Poprzednie zdobienie z kocią naklejką klik klik)
I jak Wam się podoba? :)

Walę w tynki czyli walentynkowy makijaż w moim wykonaniu :D

Witajcie :)

Walentynki kojarzą mi się przede wszystkim z wszelkimi odcieniami czerwieni i różu :)
Dziś chciałam Wam pokazać moją propozycję na makijaż walentynkowy utrzymany w różowo-fioletowej tonacji, czyli takiej jaką lubię najbardziej :)
A dodatkowo mam dla Was mały bonusik w postaci mojej propozycji na usta z tzw. "przymrużeniem" oka :P
A Wy jak spędzacie to święto?
Celebrujecie je, czy może tak jak ja możecie się bez niego obejść? :)

Stylish Gray + naklejki wodne + pierwsze podejście do "sweterkowego" zdobienia

Witajcie :)

Dziś pierwszy raz pokażę Wam moje zmagania ze "sweterkowym" zdobieniem. Wiem, że w sumie jest to już przeżytek, ale jakoś dopiero teraz nabrałam chęci aby wypróbować to zdobienie :)
Jak to się mówi "pierwsze koty za płoty". Nie obyło się bez wpadek, czyli wzór lekko mi się zlał, ale całościowo nie wygląda chyba najgorzej :) Użyłam do tego hybrydy Semilac Stylish Gray 105.
Dodatkowo, żeby nie było zbyt nudno dodałam "miauczący" akcent w postaci naklejek wodnych na serdecznych paznokciach :)
W przyszłości będę musiała zaopatrzyć się w matowy top bo "sweterek" zdecydowanie lepiej by się prezentował :)

Do następnego
buziaki :)

Ambasadorka ciastek BelVita :D

Witajcie :)

Od dłuższego czasu jestem zarejestrowana na stronie Streetcom. Jakoś ostatnio zaczęłam się tam bardziej udzielać niż w ostatnich kilku miesiącach. Pisząc udzielać mam na myśli wypełniać różne ankiety :)
O dziwo zakwalifikowałam się do testowania ciastek BelVita :D
Kilka dni temu, kurier zawitał do mnie z dość pokaźna paczką.
Ty samym zostałam Ambasadorką tych śniadaniowych ciastek.
A w środku....
5 paczek ciastek BelVita o smaku:
- orzechy + miód
- kakaowe
- owoce leśne
- musli z owocami
- zboża + mleko
Dodatkowo kubek termiczny i postity
Nie pozostaje mi nic innego jak brać się za testowanie :)
A Wy lubicie ciastka BelVita?
Jaki jest Wasz ulubiony smak?

Chantarelle, Royal Glow Clinic, rozświetlające serum i krem do twarzy

Witajcie :)

Z poprzedniego posta mogłyście się dowiedzieć, że miałam możliwość przetestowania kilku kosmetyków z nieznanej mi dotąd firmy Chantarelle.
Do wyboru miałam dwie linie kosmetyków: La Aqua (nawilżająca) z której wybrałam tonik (poprzedni post) i Royal Glow Clinic (rozswietlająca) z której mam dwa produkty do twarzy: 
- Rozświetlające witaminowe serum na noc dla skóry twarzy i pod oczami, rewitalizujące i łagodzące
- Rozświetlający, rewitalizujący krem na dzień z spf 20.
Postanowiłam opisać je w jednej recenzji bo należą do tej samej linii i bardzo często stosowałam je razem.
Od razu po opakowaniach można stwierdzić, że są to kosmetyki z wyższej półki, powiedziałabym nawet, że luksusowe.
Opakowania kartonowe zarówno jak i słoiczki nie posiadają żadnych informacji na temat produktu. Jest tylko nazwa marki i jaki kosmetyk znajduje się w środku.
Opakowanie: Różnicę miedzy opakowaniami widać już na samym początku. Krem zamknięty jest w masywnym słoiczku z matowego szkła o pojemności 50 ml. Dodatkowo został zabezpieczony drugim wieczkiem. Serum zaś znajduje się w plastikowym słoiczku o pojemności 30 ml, zabezpieczone było wieczkiem "papierowym".
Konsystencja: W obu przypadkach jest ona kremowa, nie za gęsta i nie za rzadka. Powiedziałabym, że w sam raz. Krem do twarzy jest koloru jasnego brudnego różu o delikatnym, ledwo wyczuwalnym kremowym zapachu. Nie jest on w żadnym wypadku drażniący. Serum ma kolor "kanarkowy" i jest bezzapachowe.
Mogłabym tu teraz wkleić obietnice producenta ale nie chcę zapychać recenzji dodatkowym tekstem (jest dość obszerny), więc zachęcam zainbteresowanych do zapoznania się z opisem produktów na stronie - Krem klik klik, Serum klik klik. :)
Działanie: Krem przeznaczony jest dla skóry wiotkiej, zmęczonej i bez blasku. Bardzo dobrze rozprowadza się po skórze. Lekko ją bieli, ale ten efekt znika po parunastu sekundach wraz z wchłonięciem kosmetyku. Obstawiam, że jest to związane z dosyć wysoką ochroną UVA/UVB (spf 20). Spotkałam się już z tym zjawiskiem właśnie w kosmetykach z wysokim filtrem. Po wchłonięciu w skórę, krem nie zostawia lepiej warstwy przez co bardzo dobrze współgra z makijażem, który się na nim nie roluje. Dzięki bogatej formule (m.in. kompleks witaminowy, kwas hialuronowy, ekstrakt z nagietka, masło shea) skóra nabiera blasku i znika z niej brzydka szarość. Twarz wygląda na świeżą i wypoczętą jakbyśmy smacznie przespali całą noc :) Nie zapycha i nie podrażnia, wręcz przeciwnie, łagodzi stany zapalne i koi skórę.
Serum zaś jak sugeruje producent należy stosować na noc. Ja osobiście częściej stosuję go rano pod ww. krem (producent również podpowiada nam taki wariant). Oba produkty bardzo dobrze idą ze sobą w parze. Nie rolują się, ładnie stapiają się ze sobą i ze skórą. W serum podoba mi się to, że jest przeznaczony również do okolic pod oczami, czyli trochę taki kosmetyk, 2w1. Wiadomo, że nasze niewyspanie najbardziej odbija się własnie w okolicach oczu. Produkt ładnie ściąga zmęczenie i rozświetla skórę pod oczami, przez co nasze spojrzenie od razu wygląda na wypoczęte. Serum bogate jest w składniki łagodzące i przeciwzapalne.
Oba kosmetyki równie dobrze jak razem, radzą sobie samodzielnie. Pojedynczo można je stosować na co dzień, a razem, aby spotęgować ich działanie rozświetlające i rewitalizujące na tzn. "wielkie wyjścia".
Moja skóra jest mi z pewnością wdzięczna za stosowanie tych produktów :)
Polecam spróbować i przekonać się na własnej skórze :)
buziaki :)

Chantarelle La Aqua, tonik nawilżający do twarzy

Witajcie :)

Jakiś czas temu dostałam propozycję przetestowania kilku kosmetyków z firmy Chantarelle. Zaintrygowała mnie ta firma, bo szczerze powiedziawszy nigdy o niej nie słyszałam dlatego też z chęcią skorzystałam z możliwości zapoznania się z kilkoma produktami.
Na pierwszy rzut pójdzie tonik do twarzy, ale zanim o nim to wcześniej chciałam Wam przybliżyć w paru zdaniach samą firmę Chantarelle.

Jest to marka premium dermokosmetyków, kosmeceutyków i nieinwazyjnych urządzeń laserowych stosowanych w gabinetach dermoestetycznych, medycyny estetycznej i Med SPA.
Receptury preparatów Chantarelle opierają się na najnowszych osiągnięciach biotechnologii i farmacji oraz cennych składnikach pochodzących z natury.
Produkty charakteryzują się m.in. wielokierunkowym działaniem (odmładzające formuły aktywne razem z celowanym działaniem na problem skóry) jak i również wysokim wnikaniem w głąb skóry.

Ok pora na kilka zdań o nawilżającym toniku. Należy on do serii La Aqua i przeznaczony jest do skóry suchej, odwodnionej i nieelastycznej.
Opakowanie: Tonik zamknięty jest w eleganckiej butelce o pojemności 200 ml. Ciekawym rozwiązaniem jest dozowanie produktu za pomocą pompki. Osobiście nie spotkałam się jeszcze z tonikiem, który miałby pompkę i do tego z możliwością ustawienia ilości wydobywania produktu. Tak więc sami decydujemy jaką ilość ma nam dozować pompka :) Dodatkowym atutem jest też podwójne zabezpieczenie przed rozlaniem kosmetyku np. podczas podróży. Pierwsze to przezroczysta nakrętka a drugie to całkowite zablokowanie pompki za pomocą przesunięcia jej w lewą stronę.
Jeśli chodzi o konsystencję to jest standardowa jak w tonikach czyli wodnista o lekko różowym zabarwieniu. Zapach jest dość charakterystyczny, ziołowy z pewną domieszką jakby cytrusową. Nie do końca jestem w stanie całkowicie określić ten zapach, ale nie jest w moim odczuciu nieprzyjemny czy drażniący.
Pora na najważniejszą część recenzji, czyli działanie:D
Kosmetyk optymalnie nawilża, tonizuje skórę i nie pozostawia po sobie lepiej warstwy na twarzy. Łagodzi ją i uspokaja. Po jego użyciu skóra od razu nabiera blasku, nie wygląda na szarą i zmęczoną. Nie zauważyłam też aby tonik zapychał czy podrażniał. Zawarty w nim ekstrakt z ogórka pozostawia skórę wygładzoną i odświeżoną.  Nie ma efektu ściągnięcia na twarzy. Dobrze oczyszcza z resztek makijażu czy też innych zanieczyszczeń.
Moim zdaniem kosmetyk jest godny uwagi.
Oczywiście jak na profesjonalne dermokosmetyki przystało, cena jest dość wysoka (71 zł) dlatego też warto polować na promocje.
Niemniej zachęcam do wypróbowania.
Możecie go kupić TUTAJ
Znałyście wcześniej tą markę?
Czy może tak jak ja stykacie się z nią pierwszy raz?
buziaki :)