Witajcie :)
Bez zbędnych wstępów zapraszam Was na drugą część moich kosmetycznych porządków :)
Jeśli ktoś nie widział części pierwszej to zapraszam TUTAJ.
Dziś będą m.in. produkty do twarzy oraz cienie i palety do oczu.
Czarna paletka jest ze sklepu Born Pretty Store, pod spodem na "drugiem dnie" ma jeszcze dwa róże i puder. Ogólnie całkiem niezła. Pigmentacja ok, kolory ładne ale perłowe, nie ma żadnego matu co jest nieco problematyczne jeśli chcemy zabrać tylko jedną paletkę np. w podróż. Od dawna już jej nie używałam, mam inne (lepsze) palety tak więc z tą się żegnam. Podobna sytuacja jest z paletką z Lovely. Dla początkującego jest jak najbardziej ok. Zostawiłam sobie siostrę tej palety bo bardziej odpowiadają mi w niej kolory (róże, beże i brązy) ta niestety nie zachwyca mnie już kolorystycznie. Niebieski cień w kredce od My Secret (poziomy swatch poniżej). Przypomina mi trochę kredkę świecową. Dość szybko znika z powieki i zbiera mi się w załamaniu. Emite Make Up, cień pojedynczy. Jest to beż z drobinkami. Nie nadaje się na całą powiekę bo ma drobinki i nie nadaje się do rozświetlenia bo tych drobinek ma zbyt mało :P Cień z którym nie wiem co zrobić :P Poczwórna paletka z Essence (pionowe swatche poniżej) słaba pigmentacja i nie najlepsza jakość.
Garnier cream BB, niby kolor light ale byłam zmuszona używać go w okresie letnim. Całkiem ok, ale przy dłuższym stosowaniu na czole pojawiała mi się "kaszka" więc go odstawiłam i dziś się z nim żegnam :) Próbka podkładu IsaDora z pipetką. Niestety bardzo ciemny kolor. DermoPharma, krem brązujący na twarz, szyję i dekolt. Nie używam takich kosmetyków więc się pozbywam. Yves Rocher korektor. Sucha, tępa konsystencja. Pod oczy za ciężki a na innych niedoskonałościach wygląda brzydko i ciastkowato. Róż w sztyfcie z Essence w tragicznym kolorze (zdjęcie poniżej) nawet nie wiem jak mogłabym go zastosować. Poczwórna paletka korektorów So Susan. Nieużywana, jakoś nie widzę u siebie jej zastosowania. Chusteczka samoopalająca do twarzy i masło kakaowe z Efektimy. Podobnie jak kremu samoopalajacego, nie używam takich kosmetyków.
Oriflame uniwersalny balsam. Wszystko fajnie, ale przy długich paznokciach wydobycie balsamu z tego jakże obmyślanego słoiczka mija się z celem. Kolejny uniwersalny balsam Oleje Świata. Ładny, żywy kolor, cytrusowy zapach, ale mam sporo balsamów do ust (w takim celu pewnie bym go używała) więc tego się pozbywam. Masło (próbka) do ciała Szlachetny Polski Miód. Dla mnie stanowczo zbyt tłusta konsystencja pozostawiająca tłusty film na skórze.
Na koniec próbki podkładów w najciemniejszych możliwych kolorach.
I to by było wszystko z moich porządków. Jak mówiłam w pierwszej części, nie jest tego dużo, ale zawsze coś :P
A Wy macie zamiar zrobić takie porządki?
buziaki i do następnego!
Muszę też zabrać się za porządki w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńGarnier cream BB miałam z 6-7 lat temu od razu gdy się pojawił. to pierwszy na naszym rynku krem bb, ja byłam nim rozczarowana bo kolor za ciemny a po za tym mimo, że mam skórę suchą to jego formuła wydawała mi się tłusta. jednak nie pogarszał stanu mojej cery. współczuję Ci tej kaszki.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio robiłam porządki w lakierach i hybrydach, czas zabrać się za kolorówkę ;p
OdpowiedzUsuńteż muszę zrobić porządki u siebie :D
OdpowiedzUsuńTeż się wzięłam niedawno za kosmetyczne porządki i poszło chyba ze 20 produktów :)
OdpowiedzUsuńbrawo! :D
UsuńWidzę znajomą paletkę z Lovely ;)
OdpowiedzUsuńDługo po nią nie sięgałam i nie sadzę, żebym w przyszłości to zrobiła więc postanowiłam się z nią pożegnać :)
UsuńJA od cieni oczekuję dobrej pigmentacji :)
OdpowiedzUsuńStaram się robic takie porządki regularnie, ale i tak rzeczy nie ubywa :D a to mini masełko u mnie dobrze się sprawdzało do stóp na noc :)
OdpowiedzUsuńDla mnie był za tłusty :)
Usuń