Obserwatorzy

Earthnicity Puder Mineralny Velvet HD

Witajcie :)

Kosmetyki mineralne już jakiś czas temu zyskały bardzo dużą popularność. Nad każdym mineralnym produktem czytałam same "ochy" i "achy".Po tylu pozytywnych opiniach postanowiłam sama spróbować czegoś mineralnego. Zaczęłam niefortunnie dla mnie bo od podkładów. Po pierwsze za każdym razem mineralny podkład nakładał mi się plamiście, nie umiałam go dobrze i równomiernie rozetrzeć. Stosowałam różne pędzle, o różnym kształcie i włosiu, efekt zawsze był taki sam. W końcu się poddałam i nie bawiłam się więcej w minerały. Jakiś czas temu znowu miałam okazję wypróbować mineralne kosmetyki, ale tym razem mogłam sama sobie wybrać produkt. Pamiętając moje "przygody" z podkładami postanowiłam wypróbować ( w moim mniemaniu) coś prostszego w obsłudze i padło na mineralny puder Velvet HD od Earthnicity.
Jest to produkt uniwersalny, który dobrze współgra zarówno z podkładami mineralnymi jak i tradycyjnymi. Kosmetyk jest bardzo dobrze zmielony i całkowicie transparentny, nie bieli skóry. Jest to puder wykończeniowy, który ma za zadanie utrwalić i zmatowić nasz makijaż.
Jak widać, skład ma krótki i konkretny :) Zaraz po nałożeniu wygląda świetnie. Faktycznie powoduje, że skóra wygląda jak z Photoshopa :D Nie podkreśla porów, nie zmienia koloru podkładu i bardzo ładnie prezentuje się na zdjęciach. Ja mam z nim jednak jeden problem. Po godzinie czasu świecę się jak choinka. Próbowałam go z kilkoma podkładami, w chłodniejsze dni, w cieplejsze dni. Nakładałam go dużym pędzlem ruchem omiatającym, pędzlem typu flat top ruchem stemplującym, wklepywałam suchą i wilgotną gąbeczką i efekt za każdym razem był taki sam. Bardzo szybko się wyświecałam, dodam jeszcze, że moja skóra jest sucha. Sięgałam po opinie innych użytkowniczek i u nich ten problem nie występował, mat utrzymywał się ładnych parę godzin. Nie wiem, moja skóra chyba po prostu nie lubi się z mineralnymi kosmetykami albo ja nie umiem ich używać :P
Kosmetykom mineralnym póki co nie mówię ostatecznie NIE bo mam jeszcze róż i cienie do przetestowania :D ale coś czuję, że jestem nieliczną osóbką której minerały nie podeszły :)
A u Was jak to jest z tymi minerałami? Może macie dla mnie jakieś rady co robię źle? :)
Z chęcią o nich poczytam i wypróbuję.
buziaki i do następnego!

Denko - lipiec 2018

Witajcie :)

Pogoda za oknem szaleje, u mnie upały po 35 stopni i wszystkie kosmetyki jakie nałożę na siebie momentalnie mi spływają :P Dlatego też moje używanie kosmetyków sprowadza się tylko do kremu do twarzy z wysokim filtrem i kremu pod oczy (nie licząc żelu do mycia twarzy, szamponu i reszty kosmetyków która stoi pod prysznicem :P) W ciągu dnia lubię też dla ochłody, spryskać twarz różanym tonikiem z Evree.
Dzisiejsze denko będzie tak naprawdę z czerwca i lipca bo w takie upały zużywanie kosmetyków idzie mi zdecydowanie wolniej.
1. Nivea, antyperspirant - Używam i lubię. Działa długo i w moim przypadku skutecznie.
2. Linda, mydło w płynie - używałam go tylko do mycia rąk i w tej roli spisywał się bardzo dobrze.
3. Batiste, suchy szampon - Moja ulubiona wersja dodająca objętości. Ma w sobie troszkę lakieru więc przy moich cienkich włosach bardzo fajnie się to sprawdza. Od czasu do czasu lubię go nakładać na świeże włosy żeby ładnie odbić je od nasady.
4. Isana, szampon - Jest to wersja przeciwłupieżowa. Szampon ogólnie ok, dobrze się pieni, oczyszcza włosy ale czy zwalcza łupież? hmm raczej nie.
5. Nivea, płyn micelarny - Jest to wersja sensitive. Dobrze radził sobie ze zmywaniem makijażu, nie podrażniał oczu, ogólnie całkiem przyzwoity kosmetyk.
6. Ziaja, oczyszczający żel micelarny z peelingiem do twarzy - Jest to wersja z jagodami acai. Bardzo fajny żel. Drobinki dobrze oczyszczają skórę i robią peeling na tyle delikatny żeby nie powodować podrażnień i na tyle mocny żeby czuć wygładzenie skóry. Zapach również mi odpowiadał. 
7. Isana, pianka do golenia - Pięknie pachniała jagodami. Przy jej użyciu nie było mowy o podrażnieniach po goleniu. Nogi były gładkie i bez czerwonych krostek.
8. Eveline, żel głęboko oczyszczający 8w1 - typowy średniak. RECENZJA tutaj
9 i 10. Nature Queen, glinka różowa i olej z awokado - RECENZJA tutaj
11. Tami, płatki kosmetyczne - podobne do tych z Biedronki. Nie rozwarstwiają się i nie pylą. Dla mnie ok.

No i to tyle z moich zużyć. Sami przyznajcie, że jak na dwa miesiące, to nie jest tego dużo :)
buziaki i do następnego!

Manicure - limonkowe jabłka ;)

Witajcie :)

Dawno mnie tu nie było a to za sprawą minionego weekendu gdzie byłam na weselu na którym pełniłam rolę świadka (Ci co mnie obserwują na instagramie to wiedzą :P)
Przed weselem jak i w trakcie miałam pełne ręce roboty, ale weselicho było bardzo udane i udało mi się pogodzić rolę świadka z dobrą zabawą :D
Miałam wrzucić weselne zdobienie, ale nie było to nic nadzwyczajnego bo miałam czerwoną sukienkę i paznokcie również pomalowałam na czerwono i dodałam kilka kryształków, ot cały manicure, więc uznałam, że nie było co pokazywać :)
Dziś przychodzę do Was z lakierem z Oriflame, który gościł u mnie w poprzednim poście, ale tym razem jest on pokazany w całej okazałości :)
Nie wiem czemu, ale zauroczył mnie ten kolor, ni to zielony, ni to żółty :P Moim zdaniem idealny na lato.
Jak Wam się podoba ten kolorek?
buziaki i do następnego!

Manicure - fiolet, limonka i kwiaty

Witajcie :)

Pod ostatnim paznokciowym postem obiecałam, że następne zdobienie bardziej bardziej letnie :)
Co prawda zamysł był zupełnie inny, ale niedawno zostałam posiadaczka dwóch ciekawych lakierów z Oriflame (koleżanka jest konsultantką i podarowała mi je w prezencie).
Nigdy nie miałam lakierów z Oriflame a ciekawostką było dla mnie to, że kolor limonkowy po wyschnięciu ma pachnieć mango :P Pachnie faktycznie, ale czy mango? hmm...w każdym razie zapach jest przyjemniejszy niż w standardowych lakierach :)
Zdobienie uzupełniłam naklejkami wodnymi ze wzorem kwiatów.
Czego użyłam...
Jak Wam się podoba? :)
buziaki i do następnego!

So Chic! Bigger Better More Volume Mascara

Witajcie :)

Kosmetyku jakiego nie może zabraknąć u mnie w kosmetyczce to niewątpliwie tusz do rzęs. Z racji tego, że naturalnie moje rzęsy są dosyć jasne to bez wytuszowania wyglądam jakbym w ogóle ich nie miała :P Często kiedy nie mam czasu, bądź chęci na wymyślny makijaż, nakładam tylko maskarę i wychodzę z domu :)
Zazwyczaj większość tuszy sprawdza mi się dopiero po kilku dniach od otwarcia kiedy nieco przeschną. Tak też było w przypadku maskary So Chic!
Moje pierwsze wrażenia nie były zachwycające, ale kiedy tusz odczekał kilka dni zaczęłam go ponownie używać. Z założenia kosmetyk ma podnosić i pogrubiać nasze rzęsy, ale czy faktycznie to robi? Zapraszam do lektury :D
Szczoteczka jest prosta i silikonowa. Ja osobiście wolę tradycyjne szczotki, ale z tą silikonową o dziwo dobrze mi się pracuje :)
Maskara lekko pogrubia, ale jest to dość delikatny, dzienny efekt. To co mnie zauroczyło to fakt, jak pięknie rozdziela mi rzęsy. Nie powoduje "owadzich nóżek" i nie grudkuje się. 
Ma ładny, intensywny czarny kolor. Jedyny minus jaki zauważyłam to to, że maskara po jakimś czasie odbija mi się na górnej powiece. Niestety przez moją opadającą powiekę i budowę oka, większość tuszy mi się odbija. Jestem po prostu wyczulona, żeby co jakiś czas kontrolować wygląd moich górnych powiek :P
Ze zmywaniem nie ma większych problemów, na szczęście nie rozmazuje się na oku :)
Podoba mi się jaki daje efekt i jak ładnie rozdziela mi rzęsy :)
Może też w końcu przekonam się do silikonowych szczoteczek :D
A Wy znacie tą maskarę?

buziaki i do następnego!

Manicure - Kratka i róże

Witajcie :)

Dalej zostajemy w mało letnich klimatach, ale tym razem będzie ciut więcej koloru :)
Znowu użyłam mojej nowej płytki, którą pokazywałam dwa zdobienia wcześniej :)
No co tu dużo mówić, jestem nią zachwycona :D
Czego użyłam...
Następnym razem będzie już typowo letnio, mam już nawet pomysł na zdobienie :D
buziaki i do następnego :D

Manicure - Czarno-złote ombre

Witajcie :)

Co prawda mamy lato i przeważnie na paznokciach królują jasne, pastelowe, bądź neonowe kolory. Ja po kilku takich "letnich" zdobieniach zapragnęłam czegoś dużo ciemniejszego :D
Padło na czerń i złoto :)
Nie miałam typowo złotego lakieru i wspomogłam się takim do stempli i stwierdziłam, że nie do końca zachowuje się tak jak zwykły lakier, ale no już po ptokach :P
Czego użyłam...
Jak Wam się podoba taka nie-letnia propozycja? :P

buziaki i do następnego :D

Manicure - Nie-Walentynkowe zdobienie :P

Witajcie :)

Powracam z nowym zdobieniem, które zrobiłam za pomocą genialnej płytki z Born Pretty. Zamówiłam ją na Aliexpress i w końcu do mnie dotarła :D
Czego użyłam do "tła" na cały paznokieć...
Czego użyłam do stempli...
Jak Wam się podoba?  :D
buziaki i do następnego!