Obserwatorzy

Manicure - Artystyczny nieład

Witajcie :)

Dziś przychodzę do Was ze zdobieniem które przysporzyło mi nie lada problemu z tytułem posta :P
Mi osobiście kojarzy się to z paletą do mieszania farb już po skończonym malowaniu, czyli takie nie wiadomo co :P
W sumie jak tak patrzę to sama nie wiem co mi  z tego wyszło :P
A Wam w ogóle się to z czymś kojarzy? :P

Babyboomer w moim wydaniu ;)

Witajcie :)

Ostatnio było ciemne ombre a dziś pokażę Wam w sumie moje pierwsze babyboomer. Trend ten jest już od dawna, ale ja jakoś zawsze opóźniona jestem w tych wszystkich paznokciowych nowościach :P Jak już nie raz powtarzałam, za dużo pomysłów a za mało rąk :P
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym czegoś nie dodała, żeby nie było nudno :P
Tym razem są to naklejki wodne dzięki którym, choć minimalnie to jednak coś sie dzieje :)
Jak Wam sie podoba? :)

Czarno - turkusowe ombre

Witajcie :)

Jakiś czas temu pokazywałam Wam czarno-szare ombre na paznokciach w matowym wykończeniu :)
(dla przypomnienia KLIK)
Tak mi się efekt spodobał, że postanowiłam poeksperymentować z innymi kolorami :)
Dziś padło na turkus, którym zainspirowałam się dzięki gorzkiej miętowej czekoladzie :P
Najpierw wersja błyszcząca :)
Pora na mat do którego ostatnio bardzo często wracam :D
I jak Wam się podoba takie połączenie kolorystyczne? :)

Rozświetlający duet od Lirene - baza pod makijaż i korektor pod oczy

Witajcie :)

Tematem głównym dzisiejszego postu będą dwa rozświetlające kosmetyki od Lirene - baza pod makijaż oraz korektor pod oczy.
Oba produkty znajdują się w zgrabnych i smukłych tubkach które zapakowane są dodatkowo w tak samo zgrabne kartoniki :D Bardzo spodobała mi się szata graficzna, prosta i konkretna, szczególnie bazy której tubka jest matowa i przez to taka miła w dotyku :)
I może zacznę swojej wywody własnie od bazy :)
Tubka o pojemności 30 ml zakończona długim, wygodnym aplikatorem, przez który wydobywa się odpowiednia ilość kosmetyku. Nie ma tu mowy o samodzielnym wyciekaniu produktu na zewnątrz.
Baza ma delikatny zapach, lekko perfumowany. Szybko się wchłania. Wystarczy minimalna ilość kosmetyku aby rozprowadzić go po całej twarzy i uzyskać pożądany efekt rozświetlenia. Trzeba uważać z ilością bo jeśli przesadzimy to możemy mieć mocną perłę na buzi :P
Konsystencja bazy pod palcami jak i na twarzy jest inna niż tych baz silikonowych. Nie czuć tego takiego pudrowego mocnego wygładzenia(mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :P). Baza sprawia, że cera nie wygląda na szarą i zmęczoną. Polecam ją szczególnie po nieprzespanych lub ciężkich nocach :) Ja osobiście nie zauważyłam mocnego wygładzenia (jak przy silikonach) czy zniwelowania porów, ale podkład na tej bazie wygląda bardzo dobrze, długo się utrzymuje i nie roluje. Kosmetyk mimo praktycznie codziennego stosowania nie zapchał mnie i nie podrażnił.
Ja jestem na TAK :D
Pora przejść do korektora.
Tubka mieści w sobie 10 ml produktu. Jest zakończona okrągłą gąbeczką za pomocą której możemy bezpośrednio rozprowadzić produkt pod oczami. Szczerze mówiąc średnio się u mnie sprawdziła taka aplikacja, wolę jednak standardowe gąbki do makijażu :)
Korektor z rozświetleniem niestety nie ma zbyt dużo wspólnego bo jest całkowicie matowy a za to rozświetlenie odpowiedzialne są drobinki brokatu. Czytałam opinie, że nie widać ich pod oczami, no przepraszam, ale ja widzę :P Szkoda, że jest ten brokat, bo korektor sam w sobie jest świetny. Dobrze kryje jak na taką lekką konsystencję i nie wchodzi w zmarszczki. Ma jasny, neutralny, beżowy kolor dzięki czemu ładnie rozjaśnia okolice pod oczami.
Widzicie te drobinki czy tylko ja mam jakieś schizo? :P Dużo bardziej są widoczne wieczorem przy sztucznym świetle. Starałam sie je jak najlepiej uchwycić w aparacie co okazało sie dość trudnym zadaniem :P
Hmm...ciężko jest mi podsumować ten kosmetyk bo pod oczami wygląda naprawdę dobrze i chyba jestem w stanie udawać, że nie widzę tego brokatu :P No sama nie wiem :P
A Wy miałyście któryś w tych kosmetyków?
Jakie macie o nich zdanie?

Walentynkowe zdobienie #3

Witajcie :)

Pora na moją ostatnią mega prostą propozycję walentynkową :) Tym razem postawiłam na standardowe odcienie czyli czerwień :D
Życzę Wam kochani udanych Walentynek :)
buziaki :*

Specjalistyczny szampon o podwójnym działaniu od Pharmaceris - pierwsze wrażenia

Witajcie :)

Dziś chciałabym Wam zaprezentować całkiem ciekawy produkt do włosów. Jest to nowość od Pharmaceris - specjalistyczny szampon o podwójnym działaniu stymulujący wzrost włosów i przeciwłupieżowy.
Szampon trafił w moje ręce w odpowiednim czasie bo niestety od jakiegoś czasu pojawił mi się łupież :( Do niedawna też borykałam się z nadmiernym wypadaniem włosów. Udało mi się ten proces nieco przyhamować, ale wciąż na szczotce sporo kłaczków zostaje :(
Jestem bardzo ciekawa co zdziała ten produkt u mnie ( no nie powiem będzie miał trudne zadanie ;)).
Wszystko okaże się przy dłuższym stosowaniu, bo jestem dosłownie po kilku użyciach więc póki co przedstawię Wam moje pierwsze wrażenia.
Szampon zamknięty jest w smukłej butelce o pojemności 250 ml.
Konsystencja jak na taki rodzaj kosmetyku jest dość gęsta. Już mała ilość powoduje pokaźną ilość piany na głowie :) Kolor mleczno-mętny. Zapach jest bardzo przyjemny, delikatny i nie duszący. Szampon przeznaczony jest dla osób borykających się z łupieżem suchym jak i mokrym oraz z nadmiernym wypadaniem włosów, dla kobiet jak i mężczyzn.
Dobrze oczyszcza włosy i nie obciąża ich. Jestem bardzo ciekawa obietnic producenta czy faktycznie pomoże mi pozbyć się łupieżu i choć trochę wzmocni moje liche włoski :P No ale na efekty trzeba będzie trochę poczekać bo przecież nic nie dzieje się od razu, zwłaszcza jeśli chodzi o kosmetyki pielęgnacyjne :)
Kosmetyk wchodzi w skład produktów z serii specjalistycznej stymulującej wzrost włosów. Znajdziemy tam m. in. odżywkę, preparat w spray'u, szampony i drugą nowość jaką jest oczyszczający peeling trychologiczny.
Mnie osobiście bardzo zainteresowała cała seria. Jeśli faktycznie sprawdzi się tak jak opisuje producent to będę mega zadowolona i moje włosy również :D
Miałyście do czynienia z którymś z tych kosmetyków?

buziaki i do następnego :)

Walentynkowe zdobienie #2

Witajcie :)

Ostatnio było na różowo, a dziś będzie na szaro :P Bo kto powiedział, że w Walentynki trzeba trzymać się tylko koloru czerwonego i różowego? ;)
Zrobiłam dwie wersje...
Błyszcząca
Matowa

Moim zdaniem mat bardziej uwidacznia wszelkie niedociągnięcia i defekty a połysk jednak wybacza nam więcej błędów :P
A Wy jakie macie zdanie? :)
Buziaki i do następnego :)


Walentynkowe zdobienie #1

Witajcie :)

Walentynki coraz bliżej więc postanowiłam pokazać Wam kilka mega prostych zdobień, bo sama tych bardziej skomplikowanych nie umiem :P
Może komuś posłużą jako inspiracja :)

Dziś będzie z nutką różu i brzoskwini :D
buziaki i do następnego :)

Wedlowskie Praliny - coś dla łasuchów :)

Witajcie :)

W ostatnim czasie udało mi się załapać na stronie Streetcom do kampanii Wedlowskie Desery, w której testuję sobie pyszne czekoladowe praliny z przeróżnymi nadzieniami :D
W paczce ambasadorskiej dostałam 3 opakowania: Classic, Dark i Fusion.
W każdym opakowaniu są po 3 warianty smakowe czyli w sumie 9 różnych pralinek :)
Wedlowskie Desery Classic to połączenie 3 najpopularniejszych smaków deserów:
Tiramisu, Panna Cotta i Creme Brulee zamkniętych w delikatnej mlecznej czekoladzie.
Desery Dark to nietypowe wariacje smakowe oblane ciemną, deserową czekoladą. W eleganckim pudełeczku znajdziemy takie smaki jak Lemon Tart (ciekawe połączenie gorzkiej czekolady z kwaśną cytryną :)) Chocolate Mousse&Orange (mus czekoladowy z ekstraktem z pomarańczy) oraz Pavlova Dessert (smak popularnej bezy z owocami leśnymi)
Desery Fusion kryją w sobie praliny wypełnione mlecznym kremem o smaku Dulce de Leche.
Cocoa&Orange to intensywne wedlowskie kakao z nutą soczystej pomarańczy (podobny smak pojawia się już w pralinach Dark)
No i mój faworyt wśród wszystkich smaków Caramel&Nuts czyli słodki karmel i orzechy :D połączenie idealne :P
Pralinki jak widać na zdjęciu są pakowane pojedynczo co uważam za plus. Z racji różnorodnych smaków w opakowaniu moim pierwszym skojarzeniem była bombonierka w nieco innym wydaniu :)
Takie pudełeczko jest fajne na prezent :) Wygląda ciekawie i niestandardowo. Ja osobiście najbardziej lubię te mini deserki w połączeniu z poranną kawą :P
Dzięki różnorodności smaków każdy znajdzie coś dla siebie :)
Jedynym minusem jaki zauważyłam to stosunek ceny do wagi. Opakowanie zawiera 192 g a cena waha sie w granicach 15 zł. Wam zostawiam decyzje czy to drogo czy nie. Ja osobiście uważam że cena jest ciut przesadzona. Niemniej czekoladki smakowo są bardzo dobre :)

A Wy co sądzicie o Wedlowskich Deserach? :)