Witajcie :)
Jak tam kochane minęły Święta? Ja jestem tak objedzona, że aż wstyd pomyśleć :) Odpoczęłam i jestem gotowa na pisanie kolejnych postów i recenzji :) Dziś będzie o ostatnim produkcie jaki dostałam do testów od BingoSpa :) a mowa o maseczce do twarzy ze 100% olejem sojowym. Maskę można zakupić TUTAJ.
Opakowanie: Plastikowy słoiczek o pojemności 120 g. Osobiście uważam że opakowanie jest bardzo wygodne jeśli chodzi o tego typu kosmetyki :)
Konsystencja: Identyczna co maski z olejem winogronowym o którym pisałam parę postów wcześniej czyli rzadka galaretka o mlecznej barwie. Dość gęsta, nie spływa z twarzy, łatwo się zmywa.
Zapach: jest to moje subiektywne zdanie i zapach nie powala, dużo lepiej podobał mi się zapach maski z olejem z winogron :)
Działanie: Maska po nałożeniu chłodzi naszą twarz co w moim odczuciu jest bardzo przyjemne :) Co do niej mam mieszane uczucia bo ani mnie nie zachwyciła, ani nie zrobiła krzywdy. Po zmyciu maski, twarz jest lekko nawilżona i napięta, nic mi po niej nie wyskoczyło, nie uczuliła mnie więc jest dobrze :) Po dłuższym stosowaniu maski nie zauważyłam jakiś spektakularnych efektów co nie oznacza, że maska jest zła. Ma przyjemny skład, który polubiła moja skóra :) W trakcie trzymania maski na twarzy, nie czułam ani pieczenia, ani szczypania, po zmyciu twarz nie była ściągnięta, a miła w dotyku. Maska jest bardzo wydajna-polecam :)