Witajcie :)
Lipiec jeśli chodzi o zużywanie nie poszedł mi najlepiej, ale kilka produktów jednak udało mi się wykończyć :)
1. Dove, antyperspirant - Lubię i używam, jest na równi z Rexoną. Oba antyperspiranty dobrze się u mnie spisują.
2. Pollena Eva, szampon z owsem - Przeciętniak, do tego plątał mi włosy więc raczej do niego nie powrócę.
3. Under Twenty, pianka myjąca do twarzy - RECENZJA tutaj
4. Zoxin med, szampon przeciwłupieżowy - Ma bardzo podobne działanie co Nizoral, podobnie pachnie i wygląda. Sprawdził sie u mnie bardzo dobrze, zniwelował łupież i o to właśnie chodziło :)
5. Isana, zmywacz do paznokci - Jest to wersja bezacetonowa (różowa). ta, jak i ta z acetonem (zielona) spisują się u mnie świetnie i w tej chwili jest to jedyny zmywacz jaki używam.
6. Lirene, wygładzający Multi-olejek do ciała - RECENZJA tutaj
7. Finale cosmetic, żel pod prysznic - Jak na żel, był całkiem niezły. Ładnie pachniał i dobrze się pienił.
8. Eva Natura, krem pod oczy - Krem, który w moim odczuciu niewiele robił. Nie niwelował moich cieni i nie zauważyłam żeby wygładzał zmarszczki. W miarę nawilżał i w żaden sposób mnie nie podrażnił co jest na duży plus.
9. Bielenda, podkład matujący - Jeden z moich ulubieńców. Matuje, wyrównuje koloryt, nie robi efektu maski, ma średnie krycie i niską cenę :)
10. Lovely, Super fasy dry Top Coat - Na początku był całkiem niezły, w miarę szybko wysychał, ale tak mniej więcej w połowie buteleczki, za każdym razem kiedy go nakładałam powodował "bąblowanie" lakieru.
11. Cien, maseczka oczyszczająca - Zakupiona w Lidlu. Pieknie pachniała gruszkami, ale mega ciężko było ja zmyć wodą. Czytałam, że może zapychać. U mnie na szczęście tego nie zauważyłam. Nie kupię ponownie. Mam do zużycia jeszcze dwie.
12. Lirene, peeling drobnoziarnisty - Sprawdził się super przed nakładaniem maseczek :) taka saszetka starczyła mi na 3 razy :D Peeling dobrze wygładził skórę i nie spowodował podrażnień.
I to na tyle w lipcu ;)
A Wam jak poszło?
buziaki i do następnego!
Podkłady z Bielendy są całkiem przyjemne
OdpowiedzUsuńnie mam łupieżu ale mój skalp się łuszczy, muszę kiedyś spróbować Zoxin med
OdpowiedzUsuńZnam tylko nr 8 i u mnie się spisał całkiem ok, zresztą była u mnie na blogu nawet jego recenzja jakiś czas temu ;)
OdpowiedzUsuńDezodoranty z dove to moi ulubieńcy, chociaż Twojej wersji nie znam. Podkład z Bielendy miałam, ale wersje kryjącą i.. nie do końca się u mnie sprawdził, bo miał dość ciemny kolor :)
OdpowiedzUsuńI tak troszkę się tego nagromadziło :D. Ja nie miałam niczego z powyższych denek :(
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Dobrze wspominam szampon Zoxin med. Za to różowego zmywacza Isany nie lubię. Zielony jest świetny :)
OdpowiedzUsuń