Hej :)
Dziś chciałam Wam przedstawić mazidło do ciała od Eveline a konkretniej nawilżająco-ujędrniający balsam dla skóry suchej i bardzo suchej.
Opakowanie: Jest to duża butelka o pojemności 350 ml z pompką, dzięki której cała aplikacja staje się bardziej higieniczna i łatwa :) Bardzo podoba mi się szata graficzna, utrzymana w moim ulubionym kolorze czyli fiolecie. Jest to "nowa" wersja tego balsamu zawierająca kwas hialuronowy. Poprzednia butelka była większa (500 ml) i okrągła bez kwasu, ale utrzymana w podobnej szacie graficznej jak nie takiej samej.
Co nam pisze producent:
kliknij w zdjęcie aby powiększyć |
Jak możemy przeczytać, producent obiecuje nam nawilżenie skóry, ujędrnienie, wygładzenie i parę innych cudowności. Ale czy aby to nie są słowa na wyrost?
Wygląd tego kosmetyku zaraz po wyciśnięciu daje nam błędne przekonanie o jego ciężkiej i treściwej konsystencji. W gruncie rzeczy jest ona lekka przez co szybko się wchłania co dla mnie jest mega dużym plusem (nienawidzę czekać na wchłonięcie kosmetyku) nie pozostawia również żadnego tłustego filmu na skórze.
Od razu chcę zaznaczyć, że nie jest to produkt dla skóry suchej, tym bardziej przesuszonej. Jego nawilżenie jest lekkie i na pewno nie zadowoli bardziej wymagającej klienteli. Moja skóra nie jest kapryśna więc balsam używam z przyjemnością choć momentami czuję lekki niedosyt. Zapach jest subtelny i delikatny, powiedziałabym taki mydlano-kwiatowy, który utrzymuje się jeszcze jakiś czas po aplikacji na skórze. Skóra po nim staje się miła w dotyku, ale tylko przez pewien czas, nie jest to trwały efekt. Oczywiście u mnie nie było mowy o żadnym modelowaniu sylwetki ale za to skóra się lekko napięła w okolicach ud i brzuszka (może dlatego, że w tych miejscach go sobie nie żałowałam :P).
Podsumowując jest to moim zdaniem balsam "średniaczek" który z przyjemnością zużyję, ale niekoniecznie do niego powrócę :)
jakoś nie kuszą mnie te balsamy z eveline , na początku pragnęłam je mieć , ale po przeczytaniu paru recenzji przeszło mi ;)
OdpowiedzUsuńNiestety na mojej skórze będzie za słaby, ostatnio jest sucha jak wiór i nawet najbardziej treściwe masła wchłaniają się w nią w sekundę :(
OdpowiedzUsuńJa go właśnie wydobyłam z kartonu. Coś eveline mi podpada ostatnio, zużyję, ale na bank już nie wrócę do niego.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sporóbuję choć jestem fanka balsmaów Nivea
OdpowiedzUsuńMiałam go i byłam zadowolona, pięknie pachniał :)
OdpowiedzUsuńniestety dla mnie właśnie okazał się zbyt słaby :<
OdpowiedzUsuńLubie go za delikatny nie męczący zapach i szybkie wchłanianie, nawilża skórę i wygładza :)
OdpowiedzUsuńMnie również denerwują długo wchłaniające się kosmetyki :/
OdpowiedzUsuńNie miałam tego balsamu i jakoś mnie nie kusi zbytnio, by go zakupić :P
OdpowiedzUsuńmi to się musi wchłonąc raz dwa.. inaczej odpada;-)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś krem do rąk z tej firmy i też był średniaczkiem. Co do balsamu to potrzebuję mocnego nawilżenia, więc u mnie by się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsam i lubiłam go :)
OdpowiedzUsuń