Obserwatorzy

Haul i prezenty :)

Heja :)

Urodziny miałam dosyć dawno bo pod koniec lutego, ale dopiero teraz zebrałam się na tego posta :)
Zacznę od tego co sama sobie sprawiłam :)

Jest to "konkurencja" Tange Teezer :) (posiadam również tangle teezer) sprawuje się całkiem nieźle, choć TT chyba jednak jest lepszy, sama nie wiem, może to kwestia przyzwyczajenia.





Prezent od koleżanki....sprawiła mi zestaw do fondue :D



Prezent od rodziców.... portfel z PARFOIS :)






I na koniec prezent od mojego ukochanego :) PĘDZLE!!!!! zakupione na allegro. W zestawie jest 13 pędzli z tubą do przechowywania :)


Ze wszystkiego jestem bardzo zadowolona :D

Wesołego Alleluja! :)

Pierre Rene - Carnival

Heja :)

Jakiś czas temu w GlossyBox można było znaleźć lakiery na karnawał. Mi trafił się lakier z Pierre Rene. Jest to po prostu złoty brokat w przezroczystej bazie. Sama pewnie bym go nie kupiła, no ale jak taki mi się trafił to go Wam pokażę :)



Nałożyłam go na fioletowy lakier z flormaru i efekt nie jest najgorszy :) same zobaczcie



Przypomina mi to troszkę rozgwieżdżone niebo :)
A Wy co sadzicie o lakierach brokatowych?

Nowa torba + buty na wiosnę :)

Heja :)

Długo szukałam odpowiedniej torebki dla siebie i im dłużej to trwało tym bardziej byłam zniechęcona....Torebka, którą miałabym zakupić musiała spełniać kilka warunków. Po 1 musiała mieć długi pasek bo lubię ją sobie przewiesić przez ramię, po 2 musiała pomieścić format A4, po 3 musiała mieć z tyłu kieszonkę (zawsze chowam w niej klucze, jest mi tak wygodnie) i po 4 chciałam, żeby miała też jakąś kieszonkę z przodu :). Zwiedziłam całe miasto i nic ciekawego nie wpadło mi w ręce ..allegro było ostatnim miejscem do jakiego zaglądnęłam i okazało się moim wybawieniem, oto co udało mi się upolować :D


Torebka dodatkowo ma dwie komory co bardzo mi się spodobało :)




Jest pojemna i wygodnie się ją nosi :)
A teraz pora na wiosenne buty (choć za oknem ani śladu wiosny, postanowiłam ją jakoś przywołać :D)
Buty kupiłam w CCC. Skusiłam się aż na dwie pary :)


Buty mają bardzo ciekawą koturnę, przykuwającą uwagę i ładny ażurowy wzorek przy kostce :)



Drugie są troszkę w stylu sportowym i też mają koturnę :)




Mam nadzieję, że wiosna w końcu przyjdzie i bedę mogła się nimi cieszyc :D

Dr Irena Eris seria VitaCeric - ENERGIA I WITALNOŚĆ

Witajcie :)

Dr Irena Eris wchodzi na rynek z nową serią VitaCeric. Kosmetyki są promowane hasłem ENERGIA I WITALNOŚĆ, które kojarzą mi się z soczystymi, ciepłymi barwami i słońcem :)
Do testów wybrałam sobie dwa produkty:
- serum rozświetlające do cery normalnej i suchej na dzień
- multifunkcyjny krem witalizujący BB z spf 20, 01 light beige
Zapraszam na krótką recenzję moich wrażeń po pierwszej aplikacji....



Konsystencja/Wchłanianie/Stosowanie: Oba kosmetyki charakteryzują się lekką konsystencją. Ich aplikacja jest niezwykle łatwa i przyjemna. Serum posiada w sobie shimmer, który nadaje twarzy naturalne i zdrowe rozświetlenie. Dobrze się wchłania, nie pozostawia na twarzy tłustego filmu. Nadaje się doskonale jako baza pod makijaż, lub jako samodzielny lekki krem na dzień.




Krem nadaje zdrowy ton skórze (jakby słonce musnęło naszą twarz), nie podkreśla skórek, wyrównuje koloryt i ładnie się wtapia. W lecie bardzo dobrze spisze się w roli lekkiego podkładu. Posiada spf 20 co jest jego dużym plusem. Jest trwały, nałożony rano, wieczorem wciąż wyglądał dobrze na mojej twarzy.




Zapach: Świerzy, orzeźwiający i pobudzający zmysły. Kojarzy mi się z kwiatami z domieszką cytrusów :) Jest to zapach, który obudzi i pobudzi niejednego śpiocha :) Oba produkty pachną tak samo, choć zapach serum jest bardziej intensywny niż kremu.

Mimo, że za oknem zima, to stosowanie tych produktów sprawiło, że jestem o jeden krok bliżej wiosny :)

Mój ulubiony fiolet :)

Hejka :)

Znów zmalowałam coś fioletowego na powiekach :D szybki, bez udziwnień :)





Dolną powiekę podkreśliłam niebieskim cieniem :) buziaki :*

Porównanie dwufazowych płynów do demakijażu oczu

Witajcie :)

Jakiś czas temu obiecałam Wam porównanie dwufazowych płynów do demakijażu oczu z Bielendy i Yves Rocher. Dziś nadszedł ten dzień :)


Żeby było ładnie i czytelnie, zestawiłam oba płyny w prostą i zwięzłą tabelkę :) (kliknij w obrazek aby powiększyć :))


Otwór w Yves Rocher jest znacznie mniejszy niż w Bielendzie co ułatwia nam aplikację na wacik, ale wystarczy troszkę wprawy i wielkość otworu nie robi nam różnicy :)


Podsumowując oba płyny bardzo lubię. Bielenda jest tańsza a równie skutecznie zmywa makijaż co YR, minusem jest to, że pozostawia tłustą powłokę, ale mi to osobiście nie przeszkadza bo i tak po demakijażu oczu myję całą twarz :)
Oba serdecznie polecam i to od Was moje Drogie będzie zależeć po który płyn sięgniecie :)
Mam nadzieję, że komuś przyda się moje porównanie :) buziaki :*

makijaż na dziś...

Hej :)

Przez to co dzieje się za oknem (pochmurno, śnieg) odbiło się to na moim porannym makijażu, który jest równie pochmurny jak pogoda za oknem :)

Nie chciało mi się nawet kreski robić i zrobiłam tylko "jaskółkę" granatowym cieniem :) a wszystko wyszło tak...





buziaki w ten "śniegowy" dzień :*

P.S. Dodałam kilka kosmetyków do zakładki "wymiana"...Zapraszam :)

Apteczne zakupy + akcja Vichy

Witajcie :)

Na jednym z blogów dowiedziałam się o akcji jaką organizuje "Vichy". Polega ona na tym, że idziemy do apteki (spis aptek biorących udział w akcji klik) i prosimy o zestaw próbek "Znajdź swój ideał z Vichy". Wzięłam mamę pod ramię i ruszyłyśmy do najbliższej apteki w okolicy :)

Oto jak prezentują się zestawy, dla cery młodej (dla mnie - różowy) i dla cery dojrzałej (dla mamy - srebrny)


Korzystając z okazji zakupiłam sobie krem Effaclar Duo, który był w promocji i za którego zapłaciłam 36 zł :) jest to moje pierwsze opakowanie, zobaczymy jak się spisze :)
Moim łupem stała się również słynna Bioderma. Zdecydowałam się na najmniejszą pojemność za 9,90 żeby móc ją sobie przetestować. To również jest mój pierwszy kontakt z tym produktem :) Pani w aptece była tak miła, że obdarowała mnie jeszcze różnymi próbkami :)

Miałyście któryś z tych produktów? Jak się u Was spisuje?

BingoSpa-Peeling błotny do twarzy z kwasami owocowymi

Witajcie :)

Pora na kilka zdań na temat peelingu błotnego z kwasami owocowymi od BingoSpa :)


Opakowanie: Plastikowy słoiczek o pojemności 100g. Estetyczny i bardzo wygodny jeśli chodzi o stosowanie tego typu kosmetyków.


Od producenta:
Peeling zawiera 10% naturalnego błota z Morza Martwego, 2% mielonych pestek z oliwek (te czarne kropki :)) oraz pięćdziesięcio procentowe kwasy owocowe.
W przypadku cery tłustej i mieszanej błoto z Morza Martwego oczyszcza zatkane pory skóry (poprzez absorbcję z porów nieczystości) oraz zapewnia działanie bakteriobójcze. Bardzo istotne dla osób z cerą tłustą i mieszaną jest to, iż błoto powoduje istotne  zwężenie porów skóry.

Kwasy owocowe złuszczają naskórek. Zwiększają poziom nawilżenia skóry czego efektem jest poprawa elastyczności i wyglądu zewnętrznej warstwy skóry.


PLUSY:
(+) oczyszcza i wygładza twarz
(+) nie podrażnia (pestki są delikatne, ale dobrze radzą sobie ze ścieraniem naskórka)
(+) jest wydajny (wystarczy niewielka ilość)
(+) cena (12zł)
(+) poręczne opakowanie
(+) łatwo się spłukuje
(+) konsystencja (nie spływa z twarzy, nie jest lejący)
(+) nie wysusza
(+) dobry skład (nie licząc parabenów i alkoholu)
(+) nie zawiera barwników i kompozycji zapachowych, więc nie ma nas co uczulić

MINUSY:
(-) nieprzyjemny błotny, ziemisty zapach
(-) dostepność (tylko internet)
(-) w składzie ma alkohol i parabeny (na ostatnim miejscu więc nie jest to,  taki minus)

a tu dla zainteresowanych zamieszczam skład


Podsumowując, peeling bardzo polubiłam i polecam osobom, które borykają się z rozszerzonymi porami i wypryskami :) możecie go zakupić TUTAJ

Stosowałyście ten peeling? Co o nim sądzicie?