Obserwatorzy

Szczęśliwego Nowego Roku 2015 !!!!

Witajcie :)

Kolejny rok za nami :) Jak ten czas szybko leci, gdy byłam mniejsza nie odczuwałam tak tego pędu. W 2014 roku udało mi się obronić magistra i znaleźć fajną pracę, kiepsko płatną niestety, ale sama praca jak i towarzystwo jakoś mi to rekompensują :) Niestety nie udało mi się "iść na swoje". Moje możliwości finansowe nie pozwalają na wynajem czy na wzięcie kredytu, no ale Nowy Rok przede mną i mam nadzieję, nowe możliwości :)
W tym roku sylwestra spędzam w domku...sałatka gotowa, szampan mrozi się w lodówce a pizza czeka w piekarniku :)
Tak więc z tego miejsca chciałam Wam wszystkim życzyć.....
Niech się spełnią świąteczne życzenia
te łatwe i trudne do spełnienia.
Niech się spełnią te duże i te małe, 
te mówione głośno lub wcale.
Niech się spełnią wszystkie one krok po kroku,
tego życzę w Nowym Roku :)
Oby rok 2015 był jeszcze lepszy od poprzedniego :)

Świątecznie #3 - PREZENTY!!!

Hej :)

Święta, święta i po świętach....tyle przygotowań, tyle sprzątania :P
Dziś nie będzie zdobień na paznokcie a PREZENTY!!!! :D
Jako pierwszy idzie prezent od rodziców, który znalazł się na mojej chciej-liście :)
A jest to podświetlane lusterko :)
Jupi!!!! :D niezmiernie się z niego cieszę :)
I kolejne podarunki :)
piękny wisiorek z kotkiem (taki bling bling :D)
Zestaw lakierów...
No i ciuszki :D
Bluza z kapturem, która jest niezwykle ciepła i mięciutka w dotyku :)
Bluzka z długim rękawem z tygrysem :)
i multikulturowa bluzeczka na lato :)
no i na koniec coś co lubię najbardziej czyli słodycze :D
Bardzo fajny był Mikołaj z tym roku :D
a teraz wracam do objadania się ptasim mleczkiem :D
A Wy co dostałyście? z chęcią podpatrzę:D

Świątecznie #2

Witajcie :)

W Drugi Dzień Świąt chciałam Wam pokazać moje świąteczne zdobienie numer 2 :D 
tym razem klimaty mikołajkowo-prezentowe :D
i standardowo sztuczne światło.....eh eh
no, ale świątecznie jest :D
buziaki i do następnego...

Wesołych Świąt :D

Witajcie :)

Nadszedł ten czas aby złożyć Wam moje drogie najszczersze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia :) (ale mi się zrymowało :P)
Stołów pięknie ozdobionych jadłem suto zastawionych.
I prezentów z dwa tuziny, niech zazdroszczą Wam rodziny. Żadnych sporów, żadnych kłótni
i niech nikt nie będzie smutny.
Grunt to dobre wieść pożycie, a karpiowi daruj życie.
I każdemu przyjaciela, co czasami łzę ociera.
I wszystkiego co Wam trzeba, no i może gwiazdkę z nieba. 
Tego wszystkiego naj, najlepszego zyczę ja :D

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!

Świątecznie #1

Hej :)

Święta zbliżają się dużymi krokami więc pora na coś świątecznego :D
Nie ma co się za dużo rozpisywać tylko od razu przejdźmy do prezentacji  :D
Wybaczcie, że przy sztucznym świetle....
szybko, krótko i na temat :D

buziaki i do następnego....

Czerwono-czarne czy czarno-czerwone? :)

Witajcie :)

Dziś kolejne mani na paznokciach :) 
Tym razem nie są to naklejki wodne a cieniowanie, które z resztą bardzo lubię robić, ale nie lubię po nim zmywać skórek wokół paznokci :P
Kolory przewodnie, jak w tytule czerwony i czarny, albo czarny i czerwony :D
Następne zdobienie będzie już w świątecznych klimatach :D
buziaki i do następnego....

Naklejki wodne - podejście nr 1 :)

Witajcie :)

Naczytałam się i naoglądałam o wodnych naklejkach na paznokcie na blogach, że sama w końcu zapragnęłam je mieć i wypróbować :D
Najpierw chciałam zamówić je na allegro, ale udało mi się dorwać 11 wzorów za 12 zł w stacjonarnym sklepie
Na zdjęciu jest 10 wzorów, bo 11 mam już na paznokciach :P
Udało mi się zrobić kilka fotek w pracy przy świetle dziennym :)
Co mnie pozytywnie zaskoczyło? To, że utrzymały mi się 5 dni na paznokciach :) z usunięciem również nie było problemów.
Podsumowując, naklejki wodne są genialne, szybkie i mega proste w użyciu, w ciągu 10 min mamy piękne wzorki na paznokciach ( nie licząc czasu schnięcia lakieru bazowego):)
Czuję, że nie raz się u mnie pojawią i z pewnością będę się w nie zaopatrywać regularnie :)


buziaki i do następnego....

"Chciej-lista" na Święta :)

Witajcie :)

Bloga prowadzę już od kilku lat a nigdy jeszcze nie zrobiłam takiej "chciej-listy" na Święta. Mamy grudzień więc najwyższy czas podzielić się z Wami tym co chciałabym dostać od Mikołaja :D
Tak więc Drogi Panie Mikołaju.......
- Marzy mi się podświetlane lusterko. Robiony za pomocą takiego lusterka makijaż, szczególnie w taką porę roku wychodziłby o wiele lepiej :D
- Torebka (niekoniecznie ta ze zdjęcia). Upatrzyłam sobie taką jedną z CCC i czekam na przeceny :P
- Duża świeca z Yanke Candle, nigdy nie miałam dużej świecy, jednie woski i właśnie marzy mi się taka świeczucha ;)
- Tangle Teezer Compact, mam standardową wersję, ale chciałabym też kompaktową do torebki :)
- Zestaw pędzli. Przydałby mi się nowy bo swoje pędzle mam już wysłużone, są ze mną prawie od początku prowadzenia bloga
- Paletka do konturowania ze Sleek'a (wszystko pod ręką w jednym miejscu, idealne dla podróżujących, czyli dla mnie :D)
- Paletka vintage romance, również Sleek, zauroczyły mnie kolory w niej :)

I to tyle Panie Mikołaju :D nie musi być wszystko naraz, w Nowym Roku będzie jeszcze dużo okazji :P hihihi
A Wy co byście chciały  dostać od Mikołaja? :)
buziaki i do następnego...


Maskara AERO Volume od Avon

Witajcie :)

Kosmetyk, który będę dziś opisywać znalazłam z jednym z pudełek beglossy.
Jest to maskara Aero Volume.
Opakowanie może troszkę mylić bo tusz jak mogłoby się wydawać nie jest niebieski a czarny, (tak było w moim przypadku kiedy pierwszy raz go zobaczyłam).
Szczoteczka jest standardowa (nie silikonowa) i dość gęsta, nabiera odpowiednią ilość produktu. Wielkość też jakoś nie odstrasza, dobrze się nią operuje przy oku.
Kiedy pierwszy raz ją użyłam byłam załamana,  (ogólnie to nie przepadam z kosmetykami za avonu), tusz był bardzo "mokry" i sklejał rzęsy. Nie dało się nim nic ładnego wypracować. Po kilku próbach rzuciłam go w kąt. Po ok. 2 tygodniach przypomniałam sobie o nim i postanowiłam dać mu ostatnią szansę i się opłaciło. Tusz lekko wysechł i nie był już taki mokry. Bardzo ładnie rozczesywał rzęsy, przestał je sklejać i ogólnie bardzo ładnie się prezentował na oczach.
Nie osypywał się, ale pod koniec dnia lekko odbijał mi się na górnej powiece (mam dość głęboko osadzone oczy). Nie sprawiał problemów przy zmywaniu. Nie uczulił mnie ani nie podrażnił oczu.
Jego cena regularna to ok. 36 zł. Dużo, mało? Hmm sama nie wiem czy zdecydowałabym się na zakup tego tuszu gdybym nie znalazła go w pudełku.
A Wy miałyście z nim do czynienia? Jak się u Was spisywał?

buziaki i do następnego :)

Wariacja paznokciowa

Witajcie :)

Dziś zdobienie na paznokciach, które z założenia miało być inne, no ale wyszło jak wyszło :P A to przez to, że nie mam odpowiednio cienkiego pędzelka do zdobień. Wciąż poszukuje i nie mogę znaleźć :(
A oto efekty :)
Później zachciało mi się matowego efektu, ale zdjęcia niestety robione telefonem i do tego jeszcze w pracy bo tam jest w miarę dobre światło :P jak idę do pracy i jak wracam to jest już ciemno :P
Która wersja bardziej przypadła Wam do gustu? :) 
buziaki :)

Listopadowe denko

Witajcie :)

Listopadowe denko, jak się okazało przy robieniu zdjęć, wyszło całkiem okazałe :) a to za sprawą tego, że postanowiłam pozbyć się kilku "wiekowych" kosmetyków :)
ok zaczynamy bo trochę tego się nazbierało :)
1. Ziaja, żel myjący z serii liście manuka - żel bardzo fajnie pachniał, orzeźwiająco, idealny pobudzacz wczesnym rankiem :) jeśli chodzi o samo działanie to nie mam mu nic do zarzucenia, dobrze oczyszczał i nie podrażniał. Pewnie jeszcze go zakupię :)
2. Isana, suchy szampon - kolejne opakowanie, przy którym zawsze się powtarzam...jeśli nie ma batiste na promocji, ten trafia do koszyka :)
3. Schwarzkopf, odżywka do włosów - przyjemnie pachniała i ujarzmiała włosy i to tyle co zauważyłam :)
4. Lirene, żel pod prysznic o zapachu kuszącej gruszki ;) - RECENZJA tutaj
5. Isana, zmywacz do paznokci - znany chyba każdej lakieromaniaczce i nie tylko :) dobrze zmywa i to mi wystarcza :)
6. Yves Rocher, żel pod prysznic o zapachu wanilii - bardzo lubię te żele za ich zapachy i mega pianę :D ten dodatkowo miał drobinki w sobie, których w sumie nie zauważyłam po kąpieli na ciele
7. Garnier, ultra lift, krem do twarzy - przeznaczony był dla mojej mamy, ale jej się nie sprawdził i zużyła go do nóg :)
8. Virtual, tusz do rzęs - szczoteczka zwykła, nie silikonowa, gęsta. Sam tusz dobrze rozczesywał rzęsy i dawał delikatny efekt, nawet przy 2-3 warstwach. Ogólnie był ok.
9. Essence, błyszczyk do ust, 02 my favorite milkshake - błyszczyk o bardzo fajnym zapachu. Dawał ładny mleczo-różowy efekt na ustach, nie kleił się. Zużyłam go z przyjemnością.
10. Vichy, Idealia, krem do twarzy - jasno-różowy krem o przyjemnym zapachu. Moja skóra bardzo się z nim polubiła. Jak wykończę moje zapasy z pewnością zakupię to cudo :)
11. Rexona, maximum protection - RECENZJA tutaj
12. Mitchell and Peach, krem do ciała - wszystko fajne, działanie, wchłanianie, nawilżenie, ale zapach jak dla mnie okropny i nie do wytrzymania.
13. JOKO cosmetics, podkład do twarzy - mimo swojej rzadkiej konsystencji produkt ładnie wtapiał się w skórę i nadawał jej aksamitności. Przyjemnie mi się go używało.
14. Lirene, podkład do twarzy - RECENZJA tutaj
15. Próbki zapachów : Just Cavalli, Calvin Clein - Down Town - w sumie to oba zapachy przypadły mi do gustu :)
16. BeeYes, próbka maski do twarzy - starczyła mi na jeden raz więc nie mam za wiele do napisania o jej działaniu. Zapach mi się nie podobał, ale sama konsystencja i to, że nie szczypała w trakcie trzymania jej na buzi jest ok :)
17. Synergen, puder ew kompakcie - kupiłam go jak zaczynałam swoją przygodę z blogiem i makijażem więc juz dobrych kilka lat temu :P z tego co pamiętam spisywał się dobrze więc może kiedyś jeszcze do niego wrócę :)
18-19. Lovely (chyba, bo napisy się zdarły), pudry w kompakcie - również kupione w czasach mojego "raczkowania" w makijażu :) były ok, ale ich zywot się już dawno skończył :)
20-21. Maski na twarz w postaci płatów - obie bardzo ładnie pachniały i czułam się po nich zrelaksowana :) lubię taką formę masek :)
22. Próbka balsamu do ciała - pachniał bardzo ładnie, szybko się wchłaniał i nie pozostawiał tłustej warstwy, ogólnie jestem na tak :)
23. Perfecta, maseczka z kwasami aha - lekko szczypała po aplikacji, ale ten efekt szybko znikał. Skóra po niej była przyjemna w dotyku, wygładzona. Nie zauważyłam jakiegoś podrażnienia.
24. Pierre Rene, korektor - dorwałam go na jednej z wymianek ze spotkania blogerek, niestety okazał się dla mnie za ciemny i za ciężki.

uf i dobrnęliśmy do końca :D czy nie bardzo? :P
Tym, którym się udało, moje szczere gratulacje :D
buziaki i do następnego :)