Obserwatorzy

Makijaż - powrót do Inglota

Witajcie :)

Za oknem jest tak gorąco, że nie mam chęci na cokolwiek :P
Przypadkiem szukając czegoś w szufladzie, natrafiłam na dawno już zapomniane przeze mnie, cienie z Inglota. Były to moje pierwsze "poważniejsze" cienie, odkąd zaczęłam zabawę z makijażem i kosmetykami :) Malując się nimi przypomniałam sobie jakie one są świetne. Pięknie się rozcierają, długo utrzymują na powiece i nie wałkują się. Można powiedzieć, że na nowo je odkryłam i żałuję, że o nich zapomniałam.
Zmalowałam nimi taki oto makijaż, oczywiście królują fiolety :P
A to cienie jakie użyłam:
ciemny fiolet - 502 double sp.
jasny fiolet - 501 double sp.
granat - 482 double sp.
szampański, rozświetlający - 393 pearl
Do następnego! :D

5 komentarzy:

  1. piękny makijaż, a kreski idealne

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio mam obsesję na punkcie ciepłych makijaży, ale czasami dobrze się oderwać i popatrzeć na takie chłodne cuda ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny makijaż stworzyłaś, bardzo podoba mi się zestawienie kolorystyczne. Muszę koniecznie odkopać moją paletę cieni Inglot, kompletnie o niej zapomniałam.

    OdpowiedzUsuń