Witajcie :)
Po raz kolejny mam możliwość przetestowania żeli pod prysznic z Dove. Jestem ich wielką fanką bo faktycznie obietnice producenta nie mijają się z rzeczywistością :)
Ty razem chcę Wam przedstawić m. in. nowy wariant zapachowy Sweet Cream with Peony oraz 3 inne zapachy z czego dwa są dla mnie nowością a jeden miałam okazję już testować i Wam przedstawiać TUTAJ (niebieski)
Żele pod prysznic to kosmetyki od których zazwyczaj niewiele się wymaga. Ja oczekuję od takiego produktu ładnego zapachu, dobrego oczyszczania, piany i braku wysuszenia skóry.
Dove wszystkie te cechy ma :)
Jak pisałam w poprzednim poście, żele różnią się od siebie zapachem i konsystencją. Działanie jest niemal identyczne. Każdy zapach ma w sobie nutę "kremowości"?!
Jak widać na zdjęciu najrzadszy jest żel z mandarynką (pomarańczowy) reszta ma w miarę gęstą konsystencję. Kolory kosmetyku odpowiadają tym na opakowaniach.
Sweet cream with peony jak sama nazwa wskazuje to słodko-kwiatowy zapach, który po dłuższym stosowaniu zaczął mnie lekko dusić. Jest dla mnie trochę za mdły.
Pistachio cream with magnolia to również słodki zapach, ale jak dla mnie już mniej duszący. Bardziej wyczuwam magnolię niż pistacje.
Go fresh - mandarin & tiare flower scent ma najmniej kremowy zapach. Jest świeży i kojarzy mi się z latem :)
Gentle exfoliating zawiera w sobie niebieskie drobinki, które mają delikatnie peelingować naszą skórę. Drobinki pod palcami nie są praktycznie wyczuwalne więc jak dla mnie właściwości peelingujące są znikome. Zapach jest typowo kremowy i charakterystyczny dla marki Dove.
Już podczas pierwszego użycia czuć nawilżenie skóry, która podczas mycia staje się gładka i aksamitna w dotyku. Piana która się wytwarza jest gęsta przypominająca w konsystencji bitą śmietanę. Skóra już podczas kąpieli doznaje takiego mini SPA :D
Jak dla mnie są to najlepsze żele jakie do tej pory stosowałam :)
Zapachów jest dużo więc każdy znajdzie coś dla siebie :)
Polecam :)
uwielbiam, dawno ich nie miałam, muszę zużyć aktualnie otwarte żele i przypomnieć sobie kremowe Dove
OdpowiedzUsuńuwielbiam :)
OdpowiedzUsuńObecnie mam właśnie ten pomaranczowy :)
lubię żele dove :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele z Dove, to jedne z lepszych żeli na rynku :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te żele :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych nie miałam. Za to polubiłam się z kokosowym :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, szczególnie ten z mandarynką
OdpowiedzUsuńMnóstwo osób bardzo je chwali, a ja ciągle mam jakieś zapasy i jeszcze nigdy nie wypróbowałam tych żeli ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je wszystkie ;))
OdpowiedzUsuńuwielbiam, teraz piwonia wiedzie prym
OdpowiedzUsuńTy piszesz nuta kremowoci a ja zawsze piszę "rozbielony, jogurtowy" ;) Lubię te serie, cieszę się, że mnie juz dove nie uczula, bo kiedys tak było;)
OdpowiedzUsuńmoja siostra uwielbia żele tej marki
OdpowiedzUsuńuwielbiam żele od Dove :)
OdpowiedzUsuńSuper nie mialam jeszczr zadnego z nich. Ten niebieski mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych żeli :) ale kuszą :)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam,nawet jeden czeka właśnie na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńczęsto je kupuję ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam żelu Dove trzeba to zmienić :-)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam żadnego kosmetyku z Dove.
OdpowiedzUsuń