Hej kobietki :)
Ja z reguły jestem strasznym bladziochem i często w lecie zdażało mi się że moja skóra była czerwona od słońca. W tym roku będąc nad morzem w pierwszy dzień kiedy było słońce nie miałam ze sobą żadnego kremu i spaliłam sobie dolną część nóg, od kostek po kolana, auć!
Drugiego dnia wzięłam ze sobą balsam do opalania z Lirene z spf 30. (dostałam go w ramach współpracy)
Wysmarowałam się nim cała i smażyłam na słoneczku, jakie było moje zdziwienie kiedy wieczorem moja skóra tylko w lekkim stopniu była opalona, chciałam sobie wyrównać moje nogi,spalone dzień wcześniej ale nic z tego :P ochrona jest naprawdę dobra i kiedy trzeciego dnia posmarowałam się balsamem z spf 10 to wieczorem była już znaczna różnica.
Konsystencja jest dość rzadka i przez to bardzo dobrze się rozsmarowywuje :) nie uczula, ani nie podrażnia, ma przyjemny zapach.
Polecam ten balsam dla osób nie lubiących się opalać a przebywających dużo na słońcu i dla dzieci bo naprawdę świetnie chroni przed słońcem :D
Oj to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńW tym roku postawiłam na Dax Cosmetics jeśli chodzi o ochronę przed słońcem ale być może w przyszłym skuszę się na Lirene. Bardzo lubię ich produkty :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńszkoda, że ja już po wakacjach ;)
OdpowiedzUsuńlirene ma fajne kosmetyki:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwszystkie kosmetyki tej firmy sa super
OdpowiedzUsuńto prawda świetnie chronią te kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńTeż go mam :D
OdpowiedzUsuńLubię takie mocniejsze filtry w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale oddałam.
OdpowiedzUsuń