Witajcie :)
Dziś chciałam Wam krótko przedstawić żel do mycia twarzy od Pollena-Ewa.
Kosmetyk mieści się w miękkiej tubie o pojemności 150 ml. Szata graficzna jest prosta i przejrzysta bez udziwnień ;)
Konsystencją przypomina jeszcze nie do końca stężałą galaretkę, ale jest na tyle gęsta, że nie rozlewa się po dłoni.
Zapach ma przyjemnie ziołowy z męską nutą ;)
Jeśli chodzi o działanie to tutaj nie mam większych zastrzeżeń. Mimo średniego składu (SLES - lżejsza wersja SLS :P) żel posiada w sobie ekstrakty z czerwonej koniczyny, aloesu i rumianku. Dobrze się pieni co w moim przypadku uważam za plus bo mam wtedy wrażenie, że produkt lepiej oczyszcza skórę niż taki nie pieniący się :P Może się mylę, no ale tak myślę (co zrobisz jak nic nie zrobisz :P) Usuwa zanieczyszczenia z całego dnia wraz z makijażem twarzy. Makijażu oczu nie próbowałam nim zmywać bo od tego mam płyn micelarny :)
Nie podrażnił mi skóry i nie wysuszył. Nie zauważyłam też uczucia ściągnięcia. Wydajność określam na średnią. Starczy spokojnie na miesiąc czasu używania.
Cena to ok. 5 zł
Po więcej informacji odsyłam TUTAJ
Znacie ten produkt?
Miałam kiedyś krem do twarzy tej marki i mile wspominam :)
OdpowiedzUsuńnie znam,ale nie zaszkodzi wypróbować
OdpowiedzUsuńŚwietna cena ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie kończę żel z Isany...
Ooo jaka stara firma :D Pollena to byl kiedys proszek do prania.
OdpowiedzUsuńoj wieki temu uzywałam produkty tej firmy :D
OdpowiedzUsuńPollena to dla mnie prawie ze kultowa firma, tyle lat.. :) co do żelu nigdy go nie używałam ale czasem te tańsze sa lepsze od droższych i lepiej znanych firm
OdpowiedzUsuńZ dwóch żeli, które dostałyśmy na spotkaniu bardziej spodobał mi się właśnie ten :) dobry w swojej cenie :D
OdpowiedzUsuńZa tę cenę warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuń