Witajcie :)
Ostatnio w moje łapki wpadło kilka nowości makijażowych, m.in. 3 cienie do powiek i eyeliner w pisaku. Oczywiście musiałam je wszystkie wypróbować :P
Makijaż wyszedł mi w miarę ok więc pomyślałam, że go Wam pokażę :)
Zacznę od kosmetyków jakie użyłam...
Nowości to te 3 pojedyncze cienie z marki Sensique
- jasny róż z serii Velvet Touch nr 154
- ciemny fiolet z serii Velvet Touch nr 155
- ciemna czekolada nr 209 Dark Chocolate
oraz eyeliner z Oriflame Giordani Gold
Z paletki Makeup Revolution wzięłam tylko jasny, bezowy cień i jasny połyskujący. Tusz to Golden Rose o którym pisałam TUTAJ no i baza pod cienie z Too Faced.
Sam makijaż prezentuje się tak...
Eyeliner z Oriflame jest dość ciekawy bo jego końcówka przypomina najzwyklejszy marker :P
Nigdy wcześniej nie używałam eyelinera z taką końcówką.
Użyłam go zaledwie 2 razy więc tych kilka zdań to moje pierwsze wrażenie :) Otóż zauważyłam, że przy malowaniu pierwszego oka idzie mi wręcz rewelacyjnie, za to przy drugim jest nieco gorzej bo eyeliner "szarpie" krawędzie. Możecie to przyuważyć na zdjęciu pojedynczego oka przy jaskółce. Nie wiem czy jest to kwestia mojego oka czy tego, że tuszu w końcówce jest nieco mniej i nie zdążył spłynąć (mam nadzieje, że wiecie o co mi chodzi :P) Póki co eyeliner nie kruszy się w ciągu dnia i długo się utrzymuje. Nie rozmazuje się nawet wtedy kiedy łzawiło mi oko także też na plus. Poużywam go jeszcze jakiś czas i zobaczę jak będzie się sprawować przy intensywniejszym używaniu.
A Wy znacie te kosmetyki?
buziaki i do następnego!