Strony

28 października 2014

Mgiełka upiększająca "Drogocenne olejki" z Timotei

Witajcie :)

Dziś już będzie bardziej kosmetycznie niż ostatnio :) na tapetę idzie mgiełka upiększająca od Timotei.
Produkt ten wzbudził we mnie mieszane uczucia. Jak dla mnie nazwa jest nieco na wyrost.
Zacznijmy od opakowania, które jest bardzo praktyczne. Zawiera rozpylacz co ułatwia nam aplikację na włosy. Wydajność produktu jest bardzo dobra, nie żałuję mgiełki na włosy a mimo to zużyłam może 1/4 buteleczki w ciągu dwóch miesięcy (3-4 razy w tygodniu)
A teraz odnieśmy się do obietnic producenta.
Zdecydowanie zgadzam się z tym, że mgiełka nie obciąża włosów i nie skleja ich. Dobrze sprawdza się na wilgotnych jak i na suchych włosach. Na plus jest również to że nadaje naszym włosom ładny, subtelny zapach. Niestety nie zauważyłam nawilżenia a nawet mam wrażenie, że moje końcówki mocno się przez nią wysuszyły i muszę ratować je olejkami. Połysku jakoś specjalnie też nie zauważyłam
Podsumowując, fajny gadżet aby nadać włosom ładny zapach, ale jako kosmetyk do pielęgnacji niestety nie sprawdził się u mnie najlepiej....Niemniej zużyje go z przyjemnością bo ładnie pachnie :D
A Wy używałyście tej mgiełki? 
Może u Was lepiej się sprawdziła?

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam tego typu produkty, lecz powiem Ci tak szczerze, że po ich używaniu szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  2. rok temu używałam świetnej mgiełki właśnie z Timotei ale już jej znaleźc nie moge nigdzie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. nie używałam tej mgiełki ale wygląda bardzo ciekawie, cały czas próbuję coś nowego do włosów także może i wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Napaliłam się troszkę na nią ale skoro piszesz, że wysusza końcówki to na pewno nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy jej nie miałam. Nie wiem czy ją kupię. Jakoś mnie nie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie słyszałam o tej mgiełce ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. mi też podoba sięjej zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcale się nie dziwię, że wysusza końcówki - na drugim miejscu w składzie ma Alcohol denat... Ja bardzo lubię odżywki w sprayu z Marion - używam ich do rozczesywania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja i tak z chęcią wypróbuje :)
    Zapach mnie skusił :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzadko sięgam po tego typu produkty.

    OdpowiedzUsuń