Witajcie :)
Marzec już za nami więc pora zrobić porządek z pustymi opakowaniami :D
1. Delia, płyn dwufazowy do demakijażu - Okazał się być bardzo przeciętny. Krótko o nim wspomniałam przy niedawnej recenzji micela i toniku w jednym z Tołpy, który dużo lepiej się sprawdził niż ten.
2. Lirene, żel myjący do twarzy - RECENZJA tutaj
3. Lirene, serum na noc - RECENZJA tutaj
4. AA, kremowa emulsja do higieny intymnej - Produkt ok, spełniał swoje zadanie. Odświeżał i nie powodował podrażnień a tego właśnie oczekuję od takich kosmetyków.
5. Marion, peeling do skóry głowy - Zakupiłam go w Biedronce i jest to pierwszy tego typu kosmetyk jaki posiadam. Przyznam się szczerze, że wcześniej wzbraniałam się od peelingów do skóry głowy ale w końcu się przemogłam i efekty mnie zadowalają. Włosy są podniesione u nasady i skóra głowy już tak mi się nie łuszczy.
6. Naobay, peeling do ciała - Dla mnie porażka. W ogóle nie peelingował. Drobinki praktycznie niewyczuwalne. Nie robił nic.
7. Charmine Rose, krem przeciwzmarszczkowy - Używała go moja mama i bardzo spodobał jej się efekt po nałożeniu. Skóra w dotyku była gładka i jakby pudrowa.
8. Dermacol, próbki żeli do mycia twarzy - Nie powaliły mnie na kolana, nie do tego stopnia abym chciała je kupić w pełnowymiarowej wersji.
9. Rapan Beauty - Maseczka o której pisałam na Instagramie @anitk4
10. Purederm, plastry na pięty - W założeniu miały nawilżyć i zmiękczyć pięty, ale nie robiły nic, niestety.
11. Seche Vite, Top Coat - Mój ulubieniec. Szybko schnie, pięknie błyszczy i manicure utrzymuje mi się nawet tydzień :)
12. Semilac, Top Coat - Pewnie większość z Was go zna. Jest ok :)
13. Lirene, migdałowa maska ujędrniająca - Możecie o niej poczytać na Instagramie :)
Próbki, próbeczki. Większość jest z Arkany. Niestety nie jestem z nich zadowolona. Kremy rolowały się i na mnie i na mojej mamie (która pomaga mi w zużywaniu próbek :P)
I tak oto zamykam marzec :D
buziaki i do następnego!
Znam i lubię produkty z pierwszego zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNa mnie czeka duża siata z denkiem
Byłam niedawno na szkoleniu Arkany i tam wychwalali ich kremy pod niebiosa...
OdpowiedzUsuńz Naobay mam same dobre doświadczenia ale nie miałam tego peelingu i wolę mocniejsze więc u mnie pewnie też by się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńA mnie ciekawi ta marka Arkana ^^
OdpowiedzUsuńMiałam dwa kremy pełnowymiarowe, już nie pamiętam jakie ( jeden był chyba z Wit C) i byłam zadowolona. Te próbki niestety poległy. Krem rolował mi się pod oczami.
UsuńŁadnie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńPeeling Marion mnie strasznie kusi ;)
OdpowiedzUsuńSeche Vite to również mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńIle próbeczek :D Ja to mam mnóstwo takich saszetek, ale ostatecznie jakoś rzadko po nie sięgam :D
OdpowiedzUsuń