Strony

5 stycznia 2018

12 miesięcy, 12 herbat :)

Witajcie :)

Ci co obserwują mnie na instagramie wiedzą, że praktycznie co miesiąc pokazywałam nowy smak herbat z Green Hills :) Jako, że zaczął nam się Nowy Rok postanowiłam napisać krótkie podsumowanie wszystkich 12 herbat z czego tak naprawdę spróbowałam 10, ale o tym za chwilkę :)
Zapraszam wszystkich miłośników tego gorącego napoju na moją subiektywną opinię :D
Styczeń - Chilli Chai; Luty - Róża;
Są to dwie herbaty, których nie próbowałam bo przyznam się szczerze, że nie zachęciły mnie te kompozycje smakowe.
Marzec - Wiosenne orzeźwienie; Jest to połączenie mięty i jabłka. Jeśli ktoś tak jak ja lubi taką kombinację to się nie zawiedzie :)
Kwiecień - Kwiecień plecień (bo przeplata, trochę zimy, trochę lata) w nawiązaniu do tego, można ją pić na zimno jak i na ciepło :D Jest to herbata o smaku truskawki i melona. Jest dość kwaskowa w smaku i szczerze mówiąc spodziewałam się wyraźniejszych aromatów tych owoców. Nie jest zła, ale nie porwała mnie tak jakbym się tego spodziewała po zawartości.
Maj - Rabarbarowy raj; Jest to herbata gdzie zamiast tytułowego rabarbaru wybijają się nuty cynamonu i jabłka. 
Czerwiec - Tropikalny TWIST; Zawiera w sobie skórkę cytryny i grejpfruta. Zabijcie mnie, ale ja tam wyczuwam ananasa :P Tam jest ananas, koniec, kropka :P 
Lipiec - Słoneczna lemoniada BAZYLIADA; Jest to herbata cytrynowa z dodatkiem bazylii. Zdecydowanie mój faworyt. Jest mega orzeźwiająca. Jeśli ktoś obawia się ziołowego posmaku bazylii to w tej herbacie tego nie uświadczy, jest naprawdę dobra i odpowiednio dobrana na okres letni :)
Sierpień - Lawendowe wzgórze; Mimo interesującej nazwy, składu (m.in. kwiatostan lipy, skórka cytryny, liść mięty, kwiat lawendy, płatki bławatka) i ślicznej szaty graficznej smakuje jak lekko miętowa herbata z cytryną.
Wrzesień - Pieczone jabłuszko; Jedno słowo - Szarlotka. Pyszna :D
Październik - Jesienne pobudzenie; Herbata ma dość oryginalny skład (owoc jarzębiny, Yerba Mate, Kwiat czarnego bzu, imbir, kwiat hibiskusa, korzeń lukrecji, wrzos) Jest to jedyna herbata u której trudno mi określić czym smakuje. Jedyne co mogę napisać to to, że po chwili na końcu języka czuć lekką ostrość imbiru :) 
Listopad - Listopadowe rozgrzanie; Jest to najmniej lubiana przeze mnie herbata a to tylko ze względu na to, że nie lubię miodu a herbata dość mocno nim pachnie i smakuje. Wielbiciele miodu powinni być zadowoleni :D
Grudzień - Słodkie marzenie; Herbata o smaku pomarańczy i czekolady czyli iście świąteczne połączenie. Wyczuwalna jest zarówno pomarańcza i czekolada. Dla mnie bomba :D

Tak sobie myślę, że takie zestawienie może nie ma dużego sensu bo większość z tych herbat pewnie nie będzie dostępna, ale w połowie grudnia w Biedronkach była dostawa wszystkich 12 więc może jeszcze na jakąś traficie ;)

A Wy macie swoją ulubioną miesięczną herbatę? :)
buziaki i do następnego!

6 komentarzy:

  1. Nawet nie wiedziałam, że na każdy miesiąc dostępna była inna herbata! Ciekawa jestem czy w tym roku też tak będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię tą herbatę, niestety nie każdy miesiąc posmakowałam

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbowałam chyba tylko 5. Moim ulubieńcem jest truskawka i melon ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli gdzieś uda mi się złapać lipcowa to kupię. Mam jedynie wariant październikowy i jest dla mnie poprawna herbata ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo je lubię. Chyba już zacz wzbogacić się o kolejne smaki. Coraz zimniej jest, więc znacznie więcej się pije herbatek.

    OdpowiedzUsuń