Heja :)
Kolejna, już druga odsłona moich mixów zdjęciowych :)
1. Spacer po Ostrowiu Tumskim i most "kłódek"
2. Wycieczka na Koniec Świata :D
3. Chata na Końcu Świata :) a obok było miejsce na ognisko :D
4. Moje ulubione kisiele, innych nie jadam :)
5. Woski Yankee Candle, zapachy miesiąca, -25%
6. Moja największa słabość :( nie ma chipsów które by mi nie smakowały...walczę z tym :)
7 i 8. Mój nowy piórnik (no jak dziecko z podstawówki :P) ale bardzo mi się spodobał, jak zakończę edukację będzie mi służył jako kosmetyczka :)
To ta inna planeta:)
OdpowiedzUsuńchyba tak :P
Usuńahahah też nie mam chipsów które by mi nie smakowały :D Chipsy to moja miłość :P
OdpowiedzUsuńmusze wybrać się w końcu na ten most kłódek ;)
OdpowiedzUsuńajj lay's a ja mam zakaz jedzenia dobrych rzeczy ;(
Oo widze, że odwiedziałaś wrocław ;) ja już tam trochę mieszkam, a na moście zakochanych jeszcze nie byłam :D jakoś mi nie jest tam po drodze :P
OdpowiedzUsuńja jestem z Wrocławia :)
UsuńA ja myślałam, że na spotkanie blogerek przyjechałaś gdzieś z okolic wrocławia ;) mój błąd :D
Usuńhehe nie szkodzi :) przyjechałam ale prosto z uczelni, dlatego się spóźniłam :(
Usuńhehe też tak miałam z chipsami, nie było takich, których bym nie zjadła - tzn. nie grzybowych nie tknęłam :P Za to już chyba 3 miesiące ich nie jem i nawet nie odczuwam chęci ich kupienia, a tym bardziej zjedzenia. Choć zawsze się jednak po takich przerwach łamałam i w końcu im ulegałam tak teraz nawet gdybym chciała to mój organizm się tak od nich odzwyczaił, że gdybym je zjadła to pewnie mój żołądek by się zbuntował, więc mnie nie kusi ;) To samo z fast-foodami i napojami gazowanymi.
OdpowiedzUsuńte kłódki to wszędzie widzę:P
OdpowiedzUsuńale fajne to nie powiem
Muszę się kiedyś wybrać na koniec świata :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam chipsy ;-) ale kiedyś trafiłam na takie których nie zjadłam :P
OdpowiedzUsuńteż lubię nosić piórnik, a co :D
OdpowiedzUsuńkłódki na moście nadal są i nadal można je przywieszać? bo gdzieś czytałam, że miała być renowacja mostu i kłódki miały być zdejmowane
OdpowiedzUsuńMasz rację :) ale jak ja byłam jakiś czas temu to niewielka część jeszcze była :)
UsuńPIerwszy i jedyny raz takie kłódki widziałam w Paryżu :D Nie miałam pojecią, że takie cos jest też w Polsce :)
OdpowiedzUsuńŚliczny mix zdjęć :)
OdpowiedzUsuńO nieee... jak ja dawno nie jadłam chipsów :)
OdpowiedzUsuń