Witajcie :)
Dziś zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią na temat myjącej pianki do twarzy od Pharmaceris z serii A.
Opakowanie: Plastikowa butelka o pojemności 150 ml z pompką co bardzo ułatwia używanie produktu. Butelka jest przezroczysta dzięki czemu możemy kontrolować zużywanie się kosmetyku.
Konsystencja: Produkt jest w formie lekkiej bezzapachowej pianki.
Moja opinia: Na blogach czytałam wiele pochlebnych recenzji na temat tego kosmetyku i już nie mogłam się doczekać kiedy sama zacznę go używać :) hmm i co z tego wyszło.... Bardzo lubię kosmetyki do mycia twarzy w formie pianki, ale ten produkt mnie niestety nie zachwycił. Może zacznę od plusów, nie ściąga skóry po umyciu, nie podrażnia i nie uczula, pianka jest bardzo delikatna i tu kończą się plusy. Produkt jest niewydajny, używam go rano i wieczorem (wieczorem stosuję dwie pompki w dwóch powtórzeniach, czyli w sumie 4 pompki, rano dla odświeżenia raz dwie pompki co nam w sumie daje 6 pompek dziennie) po 2 tygodniach stosowania zostało mniej niż połowa, pianka nie domywa wszystkiego co powinna, po wieczornej toalecie przemywam jeszcze twarz tonikiem i na waciku pozostają resztki podkładu. Liczyłam na wielkie WOW i niestety się zawiodłam.
Dla zainteresowanych zamieszczam jeszcze skład
nie przepadam za takimi kosmetykami i widzę, że nie ma co żałować
OdpowiedzUsuńMyślałam o tej piance bardzo intensywnie. Miałam ją kupić jak skończy się moje mleczko 3w1,ale jak nie domywa to dam sobie spokój i poszukam czegoś lepszego :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, generalnie nie lubię pianek :)
OdpowiedzUsuńMam tę piankę - czeka na swoją kolej w zapasach. Ciekawe, jak u mnie się sprawdzi - wciąż szukam dobrego produktu do oczyszczania skóry twarzy ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam na nią chrapkę :)
OdpowiedzUsuńChyba nie sięgnęłabym po nią i tak, choć lubię pianki.
OdpowiedzUsuńjak nie wydajna, używałam jej prawie 2 miesiące! serio
OdpowiedzUsuńdo tego to mój hit, mam już drugie opakowanie, które zresztą zaczęłam
uwielbiam ją i jak na razie nie zamierzam na nic zamieniać
też liczyłam na fajny produkt bo dużo się o nim naczytałam, ale u mnie jakoś szybko się kończy (zaznaczam, że używam go tylko JA) i nie oczyszcza mi twarzy dostatecznie dobrze...niestety
Usuńja mam piankę z Decubala i świetnie się sprawdza do porannego oczyszczania twarzy :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy pianek do mycia twarzy, jestem wierna tonikom i żelom ;) Ale skoro ta pianka szału nie zrobiła a do tego jest niewydajna (ja np swoj zel od Vichy mam od wakacji, stosuje codziennie a została mi ponad połowa 400 ml opakowania) to chyba nic nie straciłam :P
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam piankę ale innej firmy, była bardzo fajna, ale jak się skończyła niespecjalnie tęskniłam za tym rodzajem kosmetyku do mycia twarzy. jednak wolę mydła.
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się twój blog lubię blogi o kosmetykach więc postanowiłam zrobić swojego dopiero zaczynam więc przyda się wsparcie :)
OdpowiedzUsuńMoże spodoba Ci się mój blog , mam taka nadzieje zapraszam serdecznie :) http://kosmetyki-avon1.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*
Lubię Pharmaceris, ale znam kremy i szampony. Pianek i żeli używam rzadko, ale szkoda, że nie jest rewelacyjny, jak mogłabym się spodziewać...
OdpowiedzUsuńDziwne - do tej pory czytałam same pozytywne opinie na jej temat i nawet planuję ją kupić.
OdpowiedzUsuńTeż się zdziwiłam bo naczytałam się wiele pozytywnych opinii, ale u mnie nie sprawdziła się dostatecznie dobrze :(
UsuńMam tą zieloną, już 2 opakowanie i jestem zadowolona. :)
OdpowiedzUsuń