Witajcie dziewczęta :) dziś chciałam Wam troszkę przybliżyć produkt jakim jest pomadka Nivea vitamin shake o smaku i zapachu żurawiny i maliny, mmm pycha :)
Pewnie teraz wzbudzę niemałe kontrowersje, ale tak odstawiłam carmex na rzecz tej właśnie pomadki :) i nie żałuje tej decyzji :) zaraz same zobaczycie dlaczego :)
Zacznijmy od plusów bo jest ich zdecydowanie więcej...
PLUSY:
(+) ma obłędny zapach i smak, kojarzy mi się z owocową gumą rozpuszczalną "mamba"
(+) dobrze nawilża, chroni usta
(+) dodaje zdrowego koloru ustom (nie jest to ordynarny kolor tylko baaaardzo delikatny)
(+) faktura przyjemna dla oka - mozaika
(+) cena, podobna do carmexu w granicach 8zł
(+) nie daje efektu chłodzenia co mnie osobiście troszkę drażniło w carmexie
(+) zawiera witaminy C, E i prowitaminę B5
(+) posiada spf 10
(+) ładne opakowanie
(+) łatwa,przyjemna aplikacja
MINUSY:
(-) topi się w opakowaniu,wiec nie wróżę jej przyszłości w okresie letnim, ale do tego czasu zdążę ją zużyć :P
(-) dość szybko schodzi z ust
Podsumowując, carmexem jak narazie się troszkę przejadłam i ta pomadka to bardzo dobra odskocznia :)
Mniaaam, miałam ją i bardzo lubiłam ;) Ale faktycznie, pomadki Nivea mają to do siebie, że się topią, co gorsza, nawet w zimie, jak już zostanie jej mało - paćka się w opakowaniu, mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zrobiłam odwrotnie, odstawiłam pomadki Nivea i pierwszy raz mam do czynienia z Carmexem :D
a ja nie przepadam za błyszczykami/pomadkami. niestety mam bardzo popękane usta szczególnie w okresie zimy. ale co ja poradzę, że nie lubię mieć nic na ustach? :):)
OdpowiedzUsuńa co do śniegu, to mam nadzieję, że już niedługo zniknie. :)
mam ją jest super, a teraz moim hitem jest wazelina, zresztą w każdej kurtce mam inny błyszczyk:)
OdpowiedzUsuńMniam ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda konsystencja. :)
Wygląda ślicznie, ale chyba nie rozstanę się z ukochaną różaną bebe i przy gorszym stanie ust oeparolu. Dla mnie są najlepsze.
OdpowiedzUsuńfajna, właśnie ostatnio się nad nią zastanawiałam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maliny... Musi pachnąć obłędnie i ta mozaika kojarzy mi się z lizakami Chupa Chups:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pomadki nivea:)
OdpowiedzUsuńsłużą, służą i to bardzo, a także mąż z kremu korzysta:)
OdpowiedzUsuńMam ją i bardzo lubię :d
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki Nivea! Jak tylko skończę truskawkową kupuję tą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
fajnie wygląda ta pomadka :)
OdpowiedzUsuńna razie mam zapas innych ochronnych pomadek, ale jak je wykończę to chyba się skuszę:)
haha śmiesznie się złożyło. Akurat godzine temu zauważyłam jak koleżanka się nim smaruje, dała mi powąchać i oszalałam. JEST OBŁĘDNY. Jutro lecę do sklepu i kupuję 2 na zapas! (te dobre pomadki maja to do siebie, ze znikają strasznie szybko z półek :( Tak samo było z ciemno różowym shine:( )
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Zapowiada się baardzo.. smacznie :)
OdpowiedzUsuńIle za nią płaciłaś ?
Obserwuję, i zapraszam .
wielbiam smakowe pomadki, ale zawsze mają tylko 2 dni ponieważ znikają w moich ustach.:D
OdpowiedzUsuńobserwuję! ;]
kammy-world.blogspot.com
czym masz pomalowane pazurki jeżeli mogę wiedzieć?
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo i zapraszam do konkursu :)
OdpowiedzUsuńTeż ją używam nie jest zła jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń